Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 19.02.2014

Janukowycz grozi opozycji: chciała dokonać przewrotu

Prezydent oświadczył, że wciąż istnieje możliwość dialogu, lecz pod warunkiem, że opozycyjni przywódcy odetną się od radykałów, prowokujących rozlew krwi.
Majdan Niepodległości, oblegany przez BerkutMajdan Niepodległości, oblegany przez BerkutPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

W środę nad ranem administracja prezydencka opublikowała posłanie Janukowycza, w którym zagroził on, że jeśli opozycja nie zrezygnuje ze współpracy z radykalnymi siłami "rozmowa z nią będzie wyglądała zupełnie inaczej".
Opozycyjni przywódcy "przekroczyli granicę, kiedy zaczęli nawoływać ludzi do użycia broni, co jest krzyczącym naruszeniem prawa. Ludzie, którzy je łamią, powinni stanąć przed sądem" - powiedział Janukowycz.
- Zapewnienie pokoju w państwie, spokoju obywateli i sprawiedliwości nie jest moim widzimisię, lecz obowiązkiem, który spoczywa na gwarancie konstytucji - ostrzegł prezydent.

Podkreślił, że choć rozmowy zostały przerwane jeszcze nie jest za późno na ich wznowienie. - Od początku protestów nawoływałem do dialogu będąc kategorycznym przeciwnikiem wariantu siłowego, a tym bardziej przelewu krwi. To jest moja życiowa zasada- żadna władza nie jest warta nawet kropli przelanej krwi – oświadczył.
Tymczasem opozycja mówi o kilkudziesięciu ofiarach śmiertelnych wśród protestujących. Wielu z nich zginęło od kul. W szpitalach znajduj ą się setki rannych. Na Majdanie Niepodległości oddziały specjalne milicji Berkut całą noc próbują szturmować obóz przeciwników władz. Są doniesienia, że w protestujących strzelają również opłacani przez władze chuligani- tzw. tituszki.
Z prezydentem w nocy rozmawiali przywódcy opozycji - domagali się zawieszenia broni. Bezskutecznie.

PAP/IAR/agkm

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>