Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 21.02.2014

Wyznania skruszonego "tituszki": Janukowycz nam płaci

Wojskowi, Berkut, milicjanci - odpowiadają na apele opozycjonistów. Coraz więcej osób podległych Wiktorowi Janukowyczowi przechodzi na stronę Majdanu.
Kilkudziesięciu milicjantów przetrzymywanych jest na kijowskim EuromajdanieKilkudziesięciu milicjantów przetrzymywanych jest na kijowskim EuromajdaniePAP/EPA/IGOR KOVALENKO

- Powiem całej Ukrainie: prezydent Janukowycz płaci "tituszkom" - mówił w piątek ze sceny na Placu Niepodległości skruszony niedoszły chuligan. Tłumy Ukraińców z rozbawieniem oglądały wystąpienie mężczyzny, który miał wspierać milicję w rozgonieniu Majdanu. - Ktoś tam może nawet pomyśleć, że ja to "tituszka", a ja nie "tituszka". W czwartek przywieźli nas w trzech wagonach. Tylko ja zostałem tutaj z wami. Wy - najlepsi ludzie - a tam g...no! - krzyczał mężczyzna.

"Tituszki" to chuligani współpracujący z władzą. Są przywożeni z prowincji, często prowokują walki protestujących z milicją.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

W czwartek na stronę protestujących na Majdanie przeszedł podpułkownik wojsk wewnętrznych. Jego wystąpienie na scenie rozstawionej na głównym placu Kijowa, transmitowała telewizja hromadske.tv. - Podjąłem decyzję, by przejść na stronę narodu - mówił do tysięcy zgromadzonych.

WIDEO: transmisja z Kijowa

Protestujący apelują do funkcjonariuszy MSW o złożenie broni. Opozycja twierdzi, że jest w stanie zagwarantować im bezpieczeństwo. Na kijowski Plac Niepodległości przyprowadzono grupę kilku żołnierzy wojsk wewnętrznych, którzy poddali się na ulicy Hruszewskiego. Demonstranci chcieli ich pobić, ale zostali oni otoczeni przez ochronę Majdanu, która zapobiegła samosądowi.

''IAR/aj