Van Rompuy powiedział, że polityczna część umowy zostanie podpisana jeszcze przed wyborami na Ukrainie, planowanymi na 25 maja. Dodał, że Unia udzieli Ukrainie pomocy gospodarczej. Przewodniczący Rady Europejskiej wyraził uznanie dla władz i obywateli Ukrainy za ich spokojną i wyważoną postawę w czasie kryzysu.
Dyplomatyczna wojna nerwów [relacja]
Herman van Rompuy powiedział też, że unijne instytucje podjęły przygotowania do nałożenia sankcji na Rosję. Unia na razie zawiesiła negocjacje z Moskwą w sprawie zniesienia wiz i umowy o partnerstwie. Van Rompuy ostrzegł, że dalszy wzrost napięcia na Krymie będzie miał poważne i długofalowe skutki dla stosunków Unii Europejskiej z Rosją.
Możliwe dalsze sankcje
Szczyt w Brukseli miał burzliwy i dramatyczny przebieg ze względu na sytuację na Krymie oraz zapowiedź wprowadzenia przez USA sankcji wobec Rosji - powiedział premier Donald Tusk.
Szef polskiego rządu przypomniał, że w spotkaniu przywódców państw członkowskich UE wziął udział ukraiński premier Arsenij Jaceniuk, którego wystąpienie uznał za jeden z kluczowych momentów szczytu.
Tusk powiedział dziennikarzom, że zaproponował podczas obrad szczytu, by UE pilnie podpisała umowę stowarzyszeniową z Ukrainą. - Po apelu premiera Ukrainy coraz więcej przywódców państw UE zaczęło skłaniać się ku temu scenariuszowi - zaznaczył premier.
Premier Donald Tusk powiedział, że Wspólnota może przygotować dalsze sankcje. Mogą one mieć szeroki zasięg, zwłaszcza jeśli chodzi o gospodarkę. Premier przyznał, że nie było entuzjazmu dla wprowadzenia sankcji, gdyż mogą one być dotkliwe dla wszystkich.
Donald Tusk powiedział, że Unia przyspieszy prace nad Trzecim Pakietem Energetycznym. Umożliwi on włączenie Ukrainy w unijny system energetyczny.
Zdaniem szefa polskiego rządu, dzisiejszy szczyt pokazał, że kraje Unii są w stanie współpracować w sprawie Ukrainy. Unia może stworzyć też wspólny front ze Stanami Zjednoczonymi.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR/PAP, to