IAR
Michał Chodurski
07.03.2014
Wielki kapitał sprzeciwia się niepodległości Szkocji
Dwa wielkie banki Lloyds i Royal Bank of Scotland ostrzegły, że w razie przegłosowania niepodległości we wrześniowym referendum, mogą przenieść swoje kwatery główne ze Szkocji do Londynu.
Flagi Szkocji i Wielkiej BrytaniiThe Laird of Oldham/Wikimedia Commons/CC
Posłuchaj
-
Banki przeciw niepodległości Szkocji. Z Londynu Grzegorz Drymer (IAR)
Czytaj także
Przeprowadzkę obu banków do City mógłby podyktować przepis Unii Europejskiej, że wielkie instytucje międzynarodowe mają lokować swoje główne biura w kraju, w którym prowadzą największe operacje.
Przypadek Royal Bank of Scotland jest jeszcze o tyle szczególny, że w 2008 roku został on uratowany przed plajtą przez brytyjski skarb państwa, a więc wszystkich brytyjskich podatników. Również wielka firma ubezpieczeniowo-inwestycyjna Standard Life ogłosiła przed tygodniem, że niepodległość Szkocji może ją zmusić do przeprowadzki do Anglii. Perspektywa niepodległości Szkocji zaniepokoiła też koncerny naftowe. Prezes brytyjsko-holenderskiego Shella, Ben van Beurden powiedział w tym tygodniu jednoznacznie: - Chcielibyśmy, aby Szkocja pozostała częścią Zjednoczonego Królestwa - podkreślił.
Już miesiąc temu dyrektor innego koncernu, BP mówił o niepewności, w jakiej walucie przyjdzie mu na przyszłość dokonywać operacji w Edynburgu i w jakim stosunku wobec Unii Europejskiej znalazłaby się niepodległa Szkocja. - Wielka Brytania jest... wielka i powinna się trzymać razem - powiedział dyrektor BP Bob Dudley.
mc