Zamieszki miedzy zwolennikami i przeciwnikami Rosji wybuchły w Sewastopolu na Krymie. Doszło do nich pod koniec proukraińskiej uroczystości z okazji 200. rocznicy narodzin ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
W marszu wzięło udział około 200 osób. Uroczystości ochraniało 20 porządkowych. W pewnym momencie zostali oni napadnięci przez prorosyjską grupę liczącą około stu osób. Napastnicy byli uzbrojeni w pałki - donosi reporter AFP.
Podobną relację przekazuje dziennikarz BBC Ben Brown, który przyglądał się manifestacji. Jeden z demonstrantów został powalony na ziemię i skopany. Interweniowała policja. Ukraińcy spotkani przez Browna mówią, że chcą po prostu żyć w spokoju w państwie ukraińskim.
Niedziela na Krymie [relacja]
AFP napisała, że na razie nie jest w stanie podać, ile osób zostało rannych w wyniku starć.
Uczestnicy wiecu nieśli ukraińskie flagi. Podczas spotkania zaśpiewali hymn ukraiński. "Zjednoczony kraj", "Ukraina i Rosja chcą pokoju", "Jestem za wolną Ukrainą" - głosiły niesione przez nich transparenty.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach
IAR/PAP/asop