Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 09.03.2014

Na Ukrainie manifestacje i bójki. Jaceniuk wzywa do jedności

Kilkutysięczne manifestacje zwolenników i przeciwników integracji z Rosją odbywają się w całej Ukrainie. Dochodzi do przepychanek i bójek. W Ługańsku rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Uczestniczko pro i anty-rosyjskiech wieców w Sewastopolu na KrymieUczestniczko pro i anty-rosyjskiech wieców w Sewastopolu na KrymiePAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE
Posłuchaj
  • Już 13 posterunków straży granicznej na Krymie jest opanowanych przez Rosjan. Poinformował o tym IAR Ołeh Słobodian, rzecznik prasowy ukraińskiej służby granicznej. (IAR)
Czytaj także

O jedności Krymu z Ukrainą mówił w czasie wiecu w Kijowie premier Arsenij Jaceniuk podkreślając, że władze nie zrezygnują z kontroli nad półwyspem: - Będziemy robić wszystko, aby rozwiązać ten konflikt tylko drogami dyplomatycznymi i politycznymi - podkreślił Jaceniuk. - To nasza ziemia, nie oddamy jej ani piędzi. Rosja i jej prezydent powinni to wiedzieć - powiedział premier Ukrainy. Uczestniczył on w uroczystościach ku czci Tarasa Szewczenki, ukraińskiego dziewiętnastowiecznego poety i bohatera narodowego.

Prorosyjskie demonstracje odbywają się we wschodniej Ukrainie i na Krymie, gdzie w Symferopolu poparcie dla polityki Władimira Putina manifestowało około 8 tysięcy osób. Podobne wiece odbywają się też w Sewastopolu, oraz w Doniecku i w Ługańsku na wschodzie kraju.

W Doniecku na mityng przyszło 5 tysięcy osób. Mieli oni flagi Partii Komunistycznej i Rosji. Żądali  uwolnienia aresztowanego na 2 miesiące lidera separatystów i samozwańczego gubernatora obwodu Pawła Hubariewa. Uczestnicy manifestacji opowiadali się także za referendum w sprawie statusu regionu donieckiego i federalizacji Ukrainy. Padały hasła anty-natowskie i antyrządowe. Manifestujący wyrażali swoje poparcie dla przystąpienia Kijowa do unii celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Władze Doniecka zdecydowanie potępiają takie działania, - to obce scenariusze - twierdzą.

O ile manifestacja w Doniecku przebiegła spokojnie, o tyle w Ługańsku prorosyjscy działacze, zaatakowali prozachodni wiec. Doszło do masowej bójki. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.

Do bójki na mniejszą skalę, doszło też w Sewastopolu na Krymie, gdzie prorosyjscy działacze zaatakowali około 200 osób, które protestowały przeciwko rosyjskiej inwazji.

 

Prorosyjski wiec w Sewastopolu. CNN Newsource/x-news.

Wcześniej antyrosyjski mityng, w którym wzięło udział kilka tysięcy osób, odbył się też w Symferopolu. Protestujący trzymali flagi Ukrainy, niebieskie i żółte baloniki oraz hasła: "Krym za pokojem", "Kobiety Krymu przeciwko wojnie", "Krym to Ukraina". Zebrani wznosili okrzyki nawołujące do wycofania z Krymu wojsk rosyjskich - informuje z Symferopola specjalny wysłannik Polskiego Radia Krzysztof Renik.To już kolejne tego typu zgromadzenie pod pomnikiem Szewczenki w Symferopolu. Demonstranci żądali wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Autonomii. Protestowali też przeciwko organizacji referendum, które ma zdecydować o tym, czy Krym pozostanie częścią Ukrainy.

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

Rosjanie zajmują kolejne ukraińskie posterunki na Krymie

Wojska rosyjskie przejęły kontrolę nad posterunkiem straży granicznej na zachodzie Krymu. Do zdarzenia doszło nad ranem w bazie Czernomorskoje. W środku budynku Rosjanie zatrzymali 30 osób. To kolejny tego typu zdarzenie na półwyspie.

Jak powiedział rzecznik ukraińskiej służby granicznej Ołeh Slobodjan, siły rosyjskie opanowały już 11 ukraińskich posterunków na Krymie. Wśród nich są między innymi dyrekcja straży granicznej Morza Azowskiego oraz jednostki w Sewastopolu, Symferopolu, Kerczu, Szczołkinie, Eupatorii i Teodozji. Wszystkie przejęcia odbywały się bez ani jednego wystrzału. Ukraińscy żołnierze, podczas przejęcia posterunków, nie stawiali żadnego zbrojnego oporu.

Granica między Krymem a reszta Ukrainy>>>

Tymczasem, nieuznawane przez Kijów władze Autonomii Krymskiej, wzmacniają autonomicznej granice Republiki. W okolicach miasteczka Czonhar, na północy Krymu ustawiono kiolejne posterunki kontrolne. Podobne działania podejmowane są także w innych częściach granicy pomiędzy Autonomią i resztą Ukrainy - informuje z Symferopola specjalny wysłannik Polskiego Radia.

W okolicy Czonhar drogę łączącą Krym z resztą Ukrainy blokują betonowe bloki. Pojazdy jadące od strony Kijowa poddawane są kontroli przez uzbrojonych ludzi ubranych albo w nieoznakowane mundury, albo w mundury tworzonych nielegalnie tzw. sił zbrojnych Krymu. Niedaleko od Czonhar ludzie należących do prorosyjskich oddziałów samoobrony Krymu przygotowali okopy i wznoszą zapory.

W innych częściach granicy pomiędzy Krymem i resztą terytorium Ukrainy kopane są doły pod słupy graniczne. Wyposażenie i umundurowanie ludzi biorących udział w tych działaniach wskazuje na ich związki z siłami zbrojnymi Federacji Rosyjskiej. Używają oni rosyjskiego sprzętu saperskiego, mają umundurowanie pochodzące ze składów rosyjskich. Także broń używana przez tworzone obecnie siły zbrojne Krymu jest pochodzenia rosyjskiego.

mc

''