Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 10.03.2014

Tusk: uzależnienie Niemiec od gazu z Rosji to zagrożenie dla suwerenności Europy!

Premier porozmawia z kanclerze Niemiec Angelą Merkel o zależności Niemiec i Europy od Rosji, m.in. w kwestii energetycznej. Do spotkania dojdzie w środę.
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/Jacek Bednarczyk

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

Porwania na Krymie. Uprowadzono dowódcę bazy, działaczki Euromajdanu [relacja] >>>

Premier Donald Tusk poinformował, że podczas środowej wizyty kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Polsce chce z nią porozmawiać przede wszystkim o zagrożeniach politycznych, płynących z uzależnienia od rosyjskiego gazu i rosyjskich pieniędzy.
Podczas poniedziałkowego briefingu w Siemirowicach na Pomorzu Tusk zaznaczył, że wydarzenia na Ukrainie wymagają korekty podejścia UE do energetyki.
Zapytany o tematy, które chce poruszyć w rozmowie z Merkel, odparł, że dotychczasowe koncepcje dotyczące polityki klimatycznej i gazowej mogą stanowić zagrożenie dla suwerenności Europy. Zwrócił uwagę na uzależnienie wielu krajów od rosyjskiego gazu.

(TVN24/x-news)


- Będę rozmawiał przede wszystkim o tym - z kanclerz Angelą Merkel - w jaki sposób Niemcy są w stanie korygować działania dotyczące ich gospodarki tak, aby zależność od gazu rosyjskiego nie paraliżowała Europy, wtedy kiedy potrzebuje szybkiego działania i jednoznacznej postawy - powiedział Tusk.
- W tej sprawie będę dość jednoznacznie formułował nasze opinie na temat zagrożeń politycznych płynących z uzależnienia od gazu i pieniędzy rosyjskich. Dotyczy to nie tylko Niemców, ale Niemcy są dość dobitnym przykładem tego zjawiska w ostatnich latach - dodał.

Uzależnienie Niemców od gazu rosyjskiego może ograniczać skutecznie suwerenność Europy. Nie mam co do tego wątpliwości – powiedział premier.

Polska przypomina o powadze sytuacji

Polska ma obowiązek wezwać wszystkie kraje europejskie, by bardzo poważnie potraktowały, także w przyszłości, sytuację za wschodnią granicą Unii Europejskiej - mówił w poniedziałek premier Donald Tusk.
- To oznacza konieczność budowania pełnej suwerenności, pełnej niezależności europejskiej w odniesieniu do energetycznej polityki Rosji - podkreślał premier podczas wizyty w Nadbrzeżnym Dywizjonie Rakietowym Marynarki Wojennej w Siemirowicach.
Odniósł to równocześnie do rozmów z partnerami i sąsiadami europejskimi, zaznaczając, że "tylko wspólna determinacja europejska da nam dobre rozwiązanie kryzysu ukraińskiego".
- Od nich (europejskich partnerów) będziemy oczekiwali gotowości i determinacji do budowy pełnej suwerenności i niezależności politycznej, finansowej i energetycznej od jakiegokolwiek mocarstwa na świecie. Europa będzie prowadziła politykę suwerenną tylko wtedy, kiedy będzie także suwerenna w tym wymiarze energetycznym, politycznym i finansowym - zaznaczył Tusk.
Premier powiedział również, odnosząc się do obronności Polski, że "doświadczenia ostatnich miesięcy pokazują, iż świat jest gotowy pomagać tym, którzy sami gotowi są sobie pomagać".
- Jesteśmy zdeterminowani, żeby Polska uzyskała maksimum tego, co jest możliwe przy swoim potencjale, położeniu geograficznym. Tak, by nasi sojusznicy wiedzieli, że w pierwszym względzie my jesteśmy gotowi dbać o swoje bezpieczeństwo i ta pomoc jest pomocą dla kraju, który potrafi w dużej mierze sam się obronić - powiedział premier.

”Jesteśmy coraz lepiej przygotowani do obrony naszych granic”

NATO jest najbezpieczniejszym sojuszem w historii, w jakim uczestniczy Polska – ocenił Tusk.  Jak podkreślił szef rządu, Polska jest "rzetelnym, solidnym i zdolnym do poświęceń członkiem Sojuszu". - Jesteśmy też coraz lepiej przygotowani do obrony naszych granic - dodał. Premier zaznaczył, że obserwując wydarzenia za naszą wschodnią granicą, nie ma zagrożenia dla Polaków i polskich granic.

W ocenie Tuska, NATO jest jednym z kilku filarów polskiego bezpieczeństwa; pozostałe to nasi żołnierze, ich wyszkolenie i sprzęt jakim mogą dysponować. Szef rządu podkreślił, że sto miliardów złotych, jakie w 10-letniej perspektywie polskie władze postanowiły wydać na modernizację wyposażenia naszej armii stają się szczególnie istotne w obecnych czasach.

- Tym, którzy pytają, czy nie szkoda pieniędzy, mówię, że nasze bezpieczeństwo zawsze będzie najważniejsze - dodał premier.

(TVN24/x-news)

Polska pomoże Ukrainie w kwestii umowy stowarzyszeniowej

Polska jest gotowa do pomocy dyplomatycznej i organizacyjnej, jeśli chodzi o podpisanie politycznej części umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina - zadeklarował premier Donald Tusk.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z Kijowem, jeśli będzie taka potrzeba, to premier (Ukrainy) Arsenij Jaceniuk wie, że Polska jest gotowa do pomocy dyplomatycznej i organizacyjnej, jeśli chodzi o kwestie podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina - powiedział Tusk, pytany czy wybiera się w najbliższym czasie do Kijowa.
Premier nie wykluczył, że będzie w Kijowie jeszcze przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Zastrzegł jednocześnie, że będzie to "wymagało bardzo precyzyjnego dogrania tego spotkania z naszymi partnerami w Kijowie". - Jeśli będzie taka potrzeba, jestem do dyspozycji - zadeklarował szef rządu.
- Dostaję codziennie ze strony polskich organizacji, także pozarządowych (informacje), że bardzo wiele instytucji chce pomóc Ukraińcom, ale ta pomoc musi być dobrze zorganizowana, musi być adekwatna do tego, co dzisiaj Ukraińcy potrzebują. Władze w Kijowie szukają przede wszystkim takich rozwiązań dyplomatycznych, które umożliwią obronę integralności Ukrainy - mówił Tusk.
Jak ocenił, dla naszych sąsiadów "najważniejsza dzisiaj jest mobilizacja opinii całego świata i mobilizacja największych mocarstw, w tym Stanów Zjednoczonych, po to aby uchronić Krym i południowy-wschód Ukrainy od postępującej anarchii, a Ukrainę od dezintegracji".
- Dla rządu ukraińskiego dzisiaj szczególnie istotne jest, jak zachowają się mocarstwa i organizacje międzynarodowe, jak NATO i UE - zaznaczył premier.
Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Deszczyca wyraził w niedzielę nadzieję na podpisanie 17 lub 21 marca politycznej części umowy stowarzyszeniowej z UE. 17 marca jest planowane spotkanie szefów dyplomacji krajów UE, a 21 marca to drugi dzień szczytu szefów państw i rządów Unii.
Po czwartkowym szczycie UE szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował, że UE jest gotowa do podpisania politycznej części umowy stowarzyszeniowej z Kijowem jeszcze przed wyborami prezydenckimi w tym kraju, wyznaczonymi na 25 maja.
Ogłoszenie przez byłe już ukraińskie władze w listopadzie ubiegłego roku decyzji o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina w czasie szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie wywołało protesty antyrządowe i w rezultacie odsunięcie od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.

PAP/agkm