Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
Słowa potwierdzające obecność na Krymie rosyjskich żołnierzy innej formacji, niż Flota Czarnomorska padły na antenie rozgłośni Echo Moskwy. Leonid Słucki mówił, że - na półwyspie są oddziały, które zajmują pozycje, na wypadek agresji wojskowej. Deputowany nie wyjaśnił kto miałby dokonać agresji na terytorium suwerennej Ukrainy. Podkreślił, że Moskwa chce poprzez obecność swoich wojsk zapobiec rozlewowi krwi i ochronić ludność cywilną.
Premier Ukrainy w ONZ. Wielkie manewry wojskowe w Rosji [relacja]
Wcześniej Słucki chwalił Radę Federacji, izbę wyższą rosyjskiego parlamentu, za to że przekazała prezydentowi prawo do wprowadzenia wojsk na terytorium Ukrainy. Do tej pory głównodowodzący rosyjskimi siłami zbrojnymi Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu twierdzili, że na Krymie nie ma rosyjskich wojsk.
Putin ma coraz lepsze notowania
Coraz więcej Rosjan popiera Władimira Putina. Jak twierdzą socjologowie z Wszechrosyjskiego Ośrodka Badania Opinii Publicznej - notowania prezydenta Rosji rosną na fali krymskiego kryzysu.
Prawie 72 procent Rosjan popiera politykę swojego prezydenta. Uczestnicy sondażu twierdzą, że działania Putina w stosunku do Ukrainy zapobiegną rozlewowi krwi i prześladowaniom rosyjskojęzycznej ludności Krymu.
Źródło: News Channel "24"/x-news
Od początku kryzysu krymskiego słupki popularności Putina podskoczyły aż od 10 procent. Podobne rezultaty uzyskali eksperci innej pracowni - Fundacji Opinii Publicznej.
IAR/aj