Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 18.03.2014

Śmierć bliźniąt we Włocławku. 1,7 mln zł kary dla szpitala

Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ domaga się od Wojewódzkiego Szpitala we Włocławku kary w wysokości 2 proc. wartości rocznego kontraktu lecznicy.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we WłocławkuWojewódzki Szpital Specjalistyczny we WłocławkuTVN24/x-news
Posłuchaj
  • Rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ Jan Raszeja: feralnej nocy gdy zmarły bliźniaki na oddziale było 15 pacjentek (IAR)
  • Dyrektor Szpitala we Włocławku Krzysztof Malatyński: szpital nie posiada środków, żeby zapłacić taką karę (IAR)
Czytaj także

Powodem są nieprawidłowości na oddziale położniczo-ginekologicznym, gdzie zmarły nienarodzone bliźnięta.

Dyrektor szpitala zapowiada odwołanie od decyzji o karze. Krzysztof Malatyński stwierdził, że przed rozstrzygnięciem odwoławczym kary nie wpłaci, bo - w jego ocenie - została ona naliczona z rażącym błędem. Jego zdaniem kara powinna być naliczona od wysokości kontraktu pojedynczego oddziału, a nie całej placówki. Wtedy wynosiłaby ona 60 tys. zł.
Dyrektor wyjaśnił, że szpital nie posiada środków na spłacenie zobowiązania.
Szpitalowi przysługuje prawo do odwołania, jednak nie oznacza to, że nie powinien zapłacić kary. Jeśli tego nie zrobi w ciągu dwóch tygodni, będą naliczane odsetki

Liczne uchybienia

W związku ze śmiercią nienarodzonych dzieci w nocy z 16 na 17 stycznia, w szpitalu na przełomie stycznia i lutego przeprowadzono kontrolę, jak przestrzegane są zapisy umowy z NFZ. - Ustalenia kontroli są negatywne, stwierdzono wiele nieprawidłowości - powiedział rzecznik oddziału NFZ Jan Raszeja.

Dodał, że niewłaściwie wykorzystywano aparaty KTG, dzięki którym można monitorować tętno nienarodzonych dzieci. Na oddziale ginekologii i położnictwa było ich sześć, jednak w dziale patologii ciąży wykorzystano zaledwie dwa. Według kontroli, powinny tam być co najmniej cztery takie aparaty. W dokumentacji brakowało zapisów dotyczących wyników badań USG lub były szczątkowe. Jan Raszeja dodał, że w sytuacji, kiedy tętno nienarodzonych dzieci przestało być wyczuwalne, konieczna jest natychmiastowa operacja. Tymczasem cesarskie cięcie przeprowadzono siedem godzin później.

Kontrola wykazała, że na tzw. odcinku później patologii ciąży przebywało 15 pacjentek, którymi opiekowała się jedna położna, a powinny być co najmniej dwie.


TTV/x-news

NFZ zobowiązał dyrektora szpitala do przedstawienia w ciągu 14 dni programu naprawczego, który ma wyeliminować wszystkie stwierdzone nieprawidłowości. Dyrektor zdecydował o zwolnieniu ordynatora placówki.
Śledztwo w sprawie śmierci nienarodzonych bliźniąt prowadzi Prokuratura Okręgowa we Włocławku.

Lekarze zwolnieni z tajemnicy

Lekarze ze szpitala we Włocławku mogą zostać przesłuchani w sprawie śmierci nienarodzonych bliźniąt.

Ginekologów zwolniono z tajemnicy lekarskiej. Wnioskowała o to Prokuratura Okręgowa we Włocławku. Sąd Rejonowy we Włocławku przychylił się do tego wniosku.

Termin pierwszego przesłuchania lekarzy jest na razie nieznany. Wcześniej w sprawie śmierci bliźniąt przesłuchiwany był personel szpitala.

Pijana położna

W niedzielę w szpitalu we Włocławku doszło do kolejnego incydentu. Na dyżur przyszła pijana położna. Kierownik kadr zastał położną w chwili, gdy prowadziła ciężarną na badanie USG. Kobieta została natychmiast odsunięta od pracy, zorganizowano zastępstwo. Wezwany do szpitala patrol policji ok. godziny 21 przeprowadził badanie stanu trzeźwości położnej, które wykazało w wydychanym powietrzu 2 promile alkoholu.

TVN24/x-news

PAP, IAR, bk