Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 20.03.2014

Szczyt UE. Europa wobec agresji Rosji na Krym

Europejscy przywódcy zebrani na dwudniowym szczycie w Brukseli mają zdecydować o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji. Potwierdzona została decyzja o odwołaniu szczytu Unia-Rosja, który miał się odbyć w Soczi. Polska chce, by przygotowano trzeci etap sankcji i rozmów o uniezależnieniu energetyki UE od Rosji.
Flagi państw UEFlagi państw UEeuropa.eu

Kryzys ukraiński: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

USA nakładają sankcje przeciw Rosji. Duma ratyfikowała aneksję Krymu do Rosji [relacja] >>>

Rozszerzona ma być lista osób z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi kontami. Natomiast wiele wskazuje na to, że nie będzie jeszcze decyzji o nałożeniu sankcji gospodarczych.

Do czarnej listy, liczącej obecnie 21 osób, dopisanych ma być od dziesięciu do kilkunastu nazwisk. Dyplomaci mówią nieoficjalnie, że 5 z nich jest już na amerykańskiej liście, ale podobno nie chodzi o najbliższych współpracowników Władimira Putina. I to może być wszystko, na co Unię dziś stać. - Musimy też rozmawiać o embargu na dostawy broni - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.

Ale choć naciska na to grupa państw, to o jednomyślne poparcie będzie trudno. - Kraje członkowskie muszą zobaczyć, jak daleko mogą pójść w swojej odpowiedzi na zachowanie Rosji - skomentował szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. A wiele państw zachowuje się ostrożnie. Nawet Polska, choć chce stanowczego podejścia, to stawia raczej na jedność Unii. - Ja nie przyjechałem do Brukseli nawoływać do wojny z Rosją - powiedział premier i studził oczekiwania. - Tu nie będzie blitzkriegu, nie będzie żadnych błyskawicznych rozstrzygnięć - dodał. Donald Tusk stwierdził, że Europa rozumie coraz więcej i dostrzega zagrożenia. - Ale od zrozumienia do szybkiej reakcji trochę czasu jeszcze minie - podkreślił.

(Wideo: TVN24/x-news)



 

Wiele wskazuje na to, że oprócz wydłużenia listy osób objętych sankcjami europejscy przywódcy co najwyżej zlecą Komisji Europejskiej oszacowanie strat, które poniosłyby unijne kraje w przypadku nałożenia sankcji na Rosję.

Barroso: Unia powinna być zjednoczona

Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu szef Komisji Europejskiej Jose Barroso wyraził nadzieję, że Unia będzie zjednoczona w odpowiedzi na rozwój wydarzeń na Ukrainie. - Teraz najważniejsze jest, by zapewnić Ukrainie stabilność, wiarygodność i demokrację - podkreślił. Kraje członkowskie muszą pokazać, że tego typu postępowanie nie będzie akceptowane i będą wyciągnięte konsekwencje - dodał przewodniczący KE.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel nie wykluczyła sankcji gospodarczych wobec Rosji. Jak powiedziała w czwartek rano w Bundestagu, na szczycie UE może zostać rozszerzona lista osób objętych zakazem wjazdu oraz blokadą kont. Obecnie restrykcje dotyczą 21 osób związanych bezpośrednio z aneksją Krymu. - Powiemy też wyraźnie, że w przypadku dalszej eskalacji jesteśmy gotowi do wprowadzenia sankcji gospodarczych. (...) Jestem optymistką, że będziemy w tej sprawie zgodni - powtórzyła Merkel, wchodząc na obrady szczytu.
Dalsze restrykcje wizowe i zamrożenie środków zapowiedział też premier Wielkiej Brytanii David Cameron. - To, co robi Rosja, jest nie do zaakceptowania. Kraje Unii muszą mówić wyraźnym, wspólnym głosem - zaznaczył wchodząc na obrady.
Tusk: trzeba opracować sankcje z trzeciej fazy

Premier Donald Tusk chce także przekonywać, że KE powinna zacząć prace nad planem wdrożenia sankcji gospodarczych wobec Rosji na wypadek destabilizacji sytuacji na Ukrainie. Jego zdaniem UE i Rosję czeka okres bardzo trudnych relacji.  - Będziemy przekonywać, by KE zaczęła pracować nad planem wdrażania sankcji z tzw. trzeciej fazy, aby nie była to tylko deklaracja, ale także rozpoczęty proces przygotowania - powiedział premier dziennikarzom przed rozpoczęciem w Brukseli szczytu UE. Dzięki temu ewentualne sankcje gospodarcze mogłyby zostać wprowadzone szybko, bez nowych dyskusji UE, jeśli doszłoby do zaostrzenia napięć na Ukrainie - tłumaczył.

Zdaniem Tuska UE powinna przynajmniej wskazać precyzyjnie te obszary w gospodarce, w których można by rozważyć sankcje wobec Rosji na wypadek dalszej destabilizacji.  Jak powiedział, na poprzednim szczycie UE dała o sobie znać ostrożność niektórych państw. - Ale dzisiaj, jak sądzę, nie będzie wątpliwości i trzeba będzie wrócić do nazwania po imieniu, w jakich dziedzinach gospodarczych Unia będzie gotowa do wprowadzenia sankcji - powiedział premier. Jego zdaniem "nie ma przesadnego entuzjazmu i przekonania", że obecne restrykcje są skuteczne. "Byłoby złudzeniem sądzić, że sankcje wizowe, dotyczące kont i innych zasobów ludzi, wykazanych na listach do sankcji, jednoznacznie wpłyną czy zmodyfikują politykę rosyjską" - powiedział szef polskiego rządu.

Według niego Unię czeka "dyskusja o tym, jak Europa ma się przygotować do być może długiego okresu zamrożonych czy bardzo trudnych relacji". - Polska jest krajem raczej stanowczym, jeśli chodzi o potrzebę przygotowania mocniejszych sankcji, ale trzeba na to spojrzeć ze świadomością, że Unia Europejska de facto przygotowuje się na nowy czas, na zupełnie nowe okoliczności, jeśli porównamy to z dotychczasowymi relacjami europejsko-rosyjskimi"- zaznaczył Tusk. Premier przekonywał, że bardzo ważne jest, aby "utrzymywać poziom dużej solidarności i jednolitości", żeby "Europa tężała, wzmacniała się, jako wspólnota". "Być może przyjdzie czas, kiedy przyjdzie zdawać trudniejszy niż dzisiaj wspólnotowy egzamin, wobec bardziej agresywnych i krytycznych" zdarzeń na Wschód od Europy - powiedział szef rządu.

Podkreślił jednocześnie, że nie przyjechał do Brukseli "nawoływać do wojny z Rosją". - Dziś nie powinniśmy rozmawiać w taki sposób, jakbyśmy się szykowali do wojny, bo działania UE i Stanów Zjednoczonych mają zapobiec konfliktowi zbrojnemu. Warto pytać przede wszystkim najbardziej zainteresowanych, czyli Ukraińców. Ukraina jest dziś najlepszym przykładem takiej powściągliwości, bo ma dziś świadomość, że konflikt zbrojny może być wstępem do tragedii dla narodu ukraińskiego i dla całego świata - wskazał. Jego zdaniem to, że dziś Rosja zachowuje się agresywnie i nieodpowiedzialnie, nie znaczy, że my powinniśmy podążać tym samym tropem.

Tusk przypomniał też, że wraz z innymi przywódcami podpisze w piątek część polityczną umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. - Od tej umowy stowarzyszeniowej zaczął się Majdan, zginęli ludzie - zwrócił uwagę. Podkreślił, że to m.in. polskie argumenty przekonały resztę krajów unijnych do tego, by jak najszybciej podpisać umowę z Kijowem. Jego zdaniem dla wielu państw UE był to duży krok do przodu, który był obarczony niemałym ryzykiem.

Tusk: potrzebne nowe zasady współpracy energetycznej

Tematem szczytu będzie także współpraca energetyczna. Tusk zapowiedział, że szefowie państw i rządów będą pracować nad mandatem dla Komisji Europejskiej w sprawie przygotowania nowych zasad współpracy energetycznej w Europie, które mogłyby zwiększyć niezależność całej UE od rosyjskich źródeł energii. - Będziemy starali się o konkluzje, które będą rekomendacją dla Komisji Europejskiej, by przygotować i to najpóźniej do czerwca nowe zasady współpracy energetycznej w Europie, które wyraźnie mogłyby zwiększyć niezależność całej UE od rosyjskich źródeł energii - powiedział szef rządu.

Tłumaczył, że wspólnie z innymi państwami proponujemy przygotowanie organizacyjne do "zwiększenia pozycji Europy" w przetargach na zakup energii. Przypomniał, że rozmawiał już o tym z kanclerz Angelą Merkel, gdy była ona niedawno w Warszawie. "Mam nadzieję, że dziś uda się ten proces rozpocząć. (…) Tutaj najważniejsza będzie decyzja o zobowiązaniu KE, żeby zaczęła to przygotowywać" - oświadczył.

Bułgaria: sankcji raczej nie poprzemy
Jednak cytowany przez Reutersa bułgarski premier Płamen Oreszarski powiedział, że nie poprze gospodarczych sankcji na dużą skalę wobec Rosji bez uprzedniej oceny ich wpływu, ponieważ Bułgaria może być wśród krajów najbardziej dotkniętych skutkami takich sankcji. Wyraził też wątpliwość, że takie sankcje będą nałożone, i dodał, że Bułgaria może być w dużej grupie krajów sprzeciwiających się sankcjom na dużą skalę. Oreszarski zaznaczył, że poparłby ewentualne rozszerzenie listy osób objętych sankcjami wizowymi i zamrożeniem aktywów, ale że zbytnie rozszerzenie tej listy może zaszkodzić dialogowi z Rosją.
W czwartek po południu rosyjska Duma Państwowa ratyfikowała traktat o przyjęciu Republiki Krymu do Federacji Rosyjskiej oraz federalną ustawę konstytucyjną o utworzeniu w FR dwóch nowych podmiotów - Republiki Krymu i Sewastopola.
Unijni przywódcy rozpoczną w czwartek spotkanie od dyskusji na temat polityki przemysłowej UE i o planach reform gospodarczych. Podczas kolacji będą rozmawiać o Ukrainie.
PAP/IAR/agkm

(Barack Obama zapowiada rozszerzenie sankcji. Wideo: CNN Newsource/x-news)

''