Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 20.03.2014

Rosja podporządkowuje Krym. USA pytają o wojsko na granicach Ukrainy

Rosja stopniowo wypycha z Krymu żołnierzy Ukrainy. Biały Dom na aneksję odpowiada sankcjami wobec Rosji. Unia Europejska w piątek podpisze umowę stowarzyszeniową z Ukrainą.
Ukraińska korweta Tarnopol. Zdjęcie archiwalneUkraińska korweta Tarnopol. Zdjęcie archiwalnePAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Kryzys ukraiński: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

USA nakładają sankcje przeciw Rosji. Duma ratyfikowała aneksję Krymu do Rosji [relacja] >>>

Duma ratyfikowała traktat o aneksji Krymu

Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, ratyfikowała w czwartek traktat o przyjęciu Republiki Krymu do Federacji Rosyjskiej, a także federalną ustawę konstytucyjną o utworzeniu w FR dwóch nowych podmiotów - Republiki Krymu i Sewastopola.

"W bratnim dla Rosji kraju przy zagranicznym wsparciu dokonał się zamach stanu i do dzisiaj panuje tam bezprawie: codziennie notuje się wybryki nacjonalistycznych radykałów, antysemitów i innych ekstremistów, na których opierają się nowe władze, istnieje realne zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa ludzi, codzienne zdarzają się przypadki przemocy, dochodzi do brutalnego i masowego naruszenia praw człowieka na Ukrainie, w tym dyskryminacji i prześladowań ze względu na przynależność narodową, język i przekonania polityczne" - oświadczył szef MSZ Siergiej Ławrow, prezentując stanowisko Władimira Putina deputowanym.

Podczas debaty lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski oznajmił, że granica z Krymem ”nie jest potrzebna”. - My musimy iść dalej. Jest za wcześnie, by tę granicę uznać za granicę na zawsze. Chcecie na zawsze porzucić miliony Rosjan w Donbasie, Nikołajewie, Dniepropietrowsku, Ługańsku, Zaporożu, Odessie? Czy tak? Kawałeczek (od Ukrainy) oderwaliśmy, a teraz niech miliony Rosjan umierają! - mówił Żyrinowski.

Eksperci komentując wtorkowe expose Putina zwracali uwagę, że odzwierciedla ono ambicje imperialne prezydenta Rosji. Komentatorzy zauważali, że padały słowa o Kijowie jako o macierzy miast ruskich, a Putin przypomniał, iż kiedy tworzono Ukraińską Republikę Sowiecką, włączono do niej tereny etnicznie rosyjskie, jak Donbas. Była mowa o obronie rosyjskojęzycznych. Jednocześnie Putin zapewniał, że Rosja nie posunie się dalej na wschód Ukrainy.

Takie samo zapewnienie - że inwazja nie posunie się w głąb kraju - powtórzył w czwartek w rozmowie z szefem Pentagonu szef MON Rosji, Siergiej Szojgu. Jednak gdy amerykański sekretarz obrony oskarżył Rosję o ataki zbrojne na Krymie, a w odpowiedzi usłyszał, że Moskwa ”spełnia jedynie wolę narodów zamieszkujących półwysep”. Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że podczas trwającej godzinę rozmowy telefonicznej Chuck Hagel domagał się wyjaśnienia intencji Rosji w związku z dyslokacją jej sił zbrojnych wzdłuż ukraińskiej granicy na wschodzie i południu. Otrzymał, jak podkreśla rzecznik, zapewnienie z ust ministra Szojgu, że to tylko ćwiczenia wojskowe i że nie ma planów przekroczenia granicy.

Szojgu wcześniej konsekwentnie utrzymywał, że na Krym nie weszli rosyjscy żołnierze, nawet gdy cały świat już wiedział, że jest dokładnie na odwrót.

(Premier Donald Tusk: wydarzenia na Krymie będą miały dalszy ciąg. Wideo: TVN24/x-news)

Rosja gospodaruje na Krymie: przepędza wojsko, wprowadza rubla

Rosja błyskawicznie wciela w życie plan podporządkowania sobie Półwyspu Krymskiego. Wieczorem Rosjanie szturmem zdobyli ukraiński okręt wojskowy Tarnopol. Rzecznik MON Ukrainy na Krymie Władysław Selezniow poinformował, że żaden z oficerów nie złamał przysięgi, czyli nie przeszedł na stronę samozwańczych władz Krymu lub Rosji. Wszyscy opuścili okręt i udali się na ląd. W Sewastopolu wcześniej podniesiono rosyjskie flagi na trzech ukraińskich okrętach. Rosjanie siłą przejęli też dwa inne statki wojenne.

Także Ukraińska Służba Graniczna stopniowo wyprowadza się z Krymu . Funkcjonariusze będą służyć w kontynentalnej części Ukrainy. Okręty Służby Granicznej będą stacjonować w Mariupolu i Odessie. Funkcjonariusze będą służyć w nadmorskich obwodach. Już teraz - jak poinformował wiceszef Służby Pawło Szyszolin - w graniczących z Krymem obwodach chersońskim i zaporoskim utworzono prowizoryczne punkty kontrolne, gdzie kontrolowane są samochody i pociągi.

Do środy Krym opuściło około 1300 obywateli Ukrainy. Większość z nich wyjechała do zachodniej jej części, głównie do obwodu lwowskiego. Pogranicznicy informują, że liczba osób opuszczających półwysep stale rośnie.

Ogłoszono, że Krym zmienia walutę na rosyjskiego rubla już od najbliższego poniedziałku. Wcześniej, władze zaanektowanej przez Rosję prowincji mówiły o kwietniowym terminie.

Nieuznawany przez władze w Kijowie premier Siergiej Aksjonow ma już nowy rosyjski paszport, dokumenty są wydawane innym chętnym mieszkańcom półwyspu.

Sankcje Stanów Zjednoczonych

USA ogłosiły kolejne sankcje dla Rosji - zamrożenie aktywów 20 osób, w tym z najbliższego kręgu Putina, sankcje wobec Banku Rossija. Ponadto zagroziły sankcjami wobec kluczowych sektorów gospodarki Rosji, jeśli Kreml będzie eskalować sytuację na Ukrainie.
W wystąpieniu wygłoszonym w czwartek przed Białym Domem prezydent Barack Obama poinformował, że nowe sankcje to odpowiedź USA "na wybory, jakich dokonał rząd rosyjski, a które odrzuca międzynarodowa społeczność". Chodzi o wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalne zdaniem wspólnoty międzynarodowej dążenia Rosji do aneksji półwyspu.

W odpowiedzi Rosja objęła sankcjami trzech doradców Obamy i sześciu innych polityków Ukrainy.

(Barack Obama zapowiada rozszerzenie sankcji. Wideo: CNN Newsource/x-news)

Szczyt Unii Europejskiej w Brukseli

Podczas dwudniowego unijnego szczytu w Brukseli europejscy liderzy mają zdecydować o kolejnych sankcjach wobec Rosji i o dalszych działaniach. Europejscy liderzy na pewno rozszerzą natomiast czarną listę, która obecnie liczy 21 nazwisk.

Nieoficjalnie dyplomaci mówią, że kolejnych 10-12 osób zostanie objętych sankcjami, a ich konta w europejskich bankach zostaną zablokowane. Na razie nie ma zgody na wpisanie na listę najbliższych współpracowników Władimira Putina ani rosyjskich oligarchów. Bardziej do zaakceptowania, choć jeszcze nie przez wszystkich, jest wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin. Nie będzie natomiast decyzji w sprawie sankcji gospodarczych. - Przedyskutujemy możliwości wprowadzenia kolejnego etapu sankcji, gdyby doszło do eskalacji konfliktu - powiedziała niemiecka kanclerz Angela Merkel dając jasno do zrozumienia, że do decyzji daleko. Niemcy wraz z Włochami i Hiszpanią są w grupie krajów, które nie zgadzają się na sankcje gospodarcze. Mogą jedynie dać przyzwolenie na oszacowanie strat poszczególnych krajów po wprowadzeniu restrykcji.

Tymczasem Polska wraz z Francją i Wielką Brytanią chce iść krok dalej. Premier Donald Tusk ponowił apel. Jak powiedział ”trzeba wrócić do nazwania po imieniu, w jakich dziedzinach gospodarczych Unia jest gotowa do sankcji”, by w przypadku eskalacji konfliktu sankcje mogły być szybko wdrożone. Do ustalenia pozostaje jeszcze, kto miałby o tym decydować. Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że niemiecka kanclerz nalega, by decydowali o tym przywódcy na unijnym szczycie, ale niektórzy twierdzą, że wystarczyłaby decyzja ministrów bądź urzędników.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie starał się o to, by zobowiązać Komisję Europejską do przygotowania, najpóźniej do czerwca, nowych zasad współpracy energetycznej w Europie i zmniejszenia zależności od Rosji.

Broń atomowa powróci do Kijowa?

W ukraińskim parlamencie zarejestrowano w czwartek projekt ustawy o wypowiedzeniu przez Kijów traktatu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej. Na Ukrainie coraz częściej podnoszą się głosy o konieczności przywrócenia jej "statusu państwa z bronią jądrową". Projekt zarejestrowali posłowie partii Batkiwszczyna Julii Tymoszenko oraz UDAR znanego boksera Witalija Kliczki.

Ukraińcy, którzy zrezygnowali z posiadania broni w zamian za gwarancje niepodległości i jedności terytorialnej ujęte w Memorandum Budapeszteńskim z 1994 r., mówią dziś, że była to błędna decyzja. Pokazała to - ich zdaniem - agresja Rosji na Krym. Premier Arsenij Jaceniuk nazwał nawet to memorandum "godnym pożałowania".

Po rozpadzie ZSRR Ukraina odziedziczyła trzeci co do wielkości arsenał nuklearny na świecie. Na początku 1992 roku na terytorium tego kraju znajdowało się około 1300 głowic jądrowych zainstalowanych na 130 rakietach strategicznych typu SS-19 i 46 rakietach typu SS-24. Oprócz tego strona ukraińska dysponowała około 600 rakietami, w które wyposażone były bombowce dalekiego zasięgu. Ponadto były znaczne ilości taktycznej broni jądrowej.

Zgodnie ze swą Deklaracją Suwerenności z 16 lipca 1990 roku Ukraińcy jako państwo bezatomowe przyjęli trzy zasady: nie produkować, nie rozmieszczać i nie przyjmować na swe terytorium broni nuklearnej.
PAP/IAR/agkm