Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 26.03.2014

Rodzice nie rezygnują z protestu. Politycy chcą rozwiązać sprawę ekspresowo

W najbliższy wtorek odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie podwyższenia świadczeń pielęgnacyjnych dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. W piątek - być może - uchwali ją Sejm.
W Sejmie trwa protest rodziców dzieci niepełnosprawnychW Sejmie trwa protest rodziców dzieci niepełnosprawnychPAP/Rafał Guz

W środę, podczas trwającego cztery godziny posiedzenia, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił członkom sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny propozycję rządu, która - jeśli posłowie wyrażą na to zgodę - zostanie skierowana do dalszych prac w Sejmie jako projekt poselski.
Projekt przewiduje, że świadczenie pielęgnacyjne dla rodziców, którzy rezygnują z pracy, by opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi, od maja wzrośnie do 1 tys. zł, od 2015 roku - do 1,2 tys. zł, a od 2016 roku - do 1,3 tys. zł netto. Jak napisano w projekcie, propozycja ma na celu podwyższenie kwoty wsparcia do wysokości odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu za pracę netto prognozowanemu na 2016 rok.
Na posiedzenie przyszli protestujący w Sejmie opiekunowie niepełnosprawnych dzieci. Opuścili oni jednak salę. Jak wytłumaczył potem ich przedstawiciel, Wojciech Kalinowski, zrobili to dlatego, że posłowie PO okazali się "chamscy, niewychowani i wykazali brak kultury" wobec gości.

Minister
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny w Sejmie. Fot. PAP/Rafał Guz

O problemach dzieci niepełnosprawnych - tu czytaj więcej>>>

Opozycja: zmiany natychmiast
Prawo i Sprawiedliwość chce jednak, by wysokość świadczenia pielęgnacyjnego związać z przeciętnym wynagrodzeniem. Zaproponowało, by kwota świadczenia była równa połowie przeciętnego wynagrodzenia. Zdaniem Stanisława Szwed z PiS takie rozwiązanie jest bardziej korzystne, ponieważ przeciętna płaca nie jest regulowana przez rząd, jak płaca minimalna, ale uzależniona jest od sytuacji na rynku. PiS wnioskuje, by w tej wysokości świadczenie było wypłacane już od tego roku.
Poseł Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski zapowiedział, że w trakcie prac komisji wniesie poprawkę wprowadzającą natychmiastowy wzrost świadczenia do kwoty płacy minimalnej. - Proponujemy oszczędności w administracji rządowej, ograniczenie subwencji dla partii politycznych czy wreszcie środki z Funduszu Pracy. To będzie także test dla partii, czy rzeczywiście chcą pomagać tym osobom niepełnosprawnym i ich rodzinom czy też tylko o tym mówią - podkreślił.

Za zrównaniem świadczenia pielęgnacyjnego z płacą minimalną od maja opowiedziało się też SLD. Według Sojuszu, zwiększenie świadczenia powinno być sfinansowane z Funduszu Pracy. - To są pieniądze przeznaczone dokładnie na tego typu akcje, to znaczy na aktywizację zawodową -wytłumaczył  ekspert SLD Wojciech Szewko.

Propozycja premiera
Projekt to odpowiedź na trwający od ponad tygodnia w Sejmie protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy domagają się zrównania wysokości świadczenia pielęgnacyjnego, jakie otrzymują, z płacą minimalną jeszcze w tym roku. Żądają ok. 1680 złotych brutto.
Obecnie rodzic, który opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje 820 zł. Warunkiem pobierania świadczenia jest rezygnacja z podejmowania zatrudnienia. Dodatkowo może liczyć na 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego na dziecko i korzystać z niektórych świadczeń z opieki społecznej. Renta socjalna dla dorosłej osoby niepełnosprawnej wynosi 611 zł.
Propozycję podwyżki świadczenia od 1 maja złożył protestującym premier, który spotkał się z rodzicami na sejmowym korytarzu w sobotę wieczorem. - To jest to, co mogłem przygotować i wam zaproponować - oświadczył wówczas Donald Tusk.
x-news.pl, TVN24

Wobec takiego obrotu sprawy rodzice postanowili kontynuować swój protest. - Poczekamy nawet do świąt wielkanocnych. Każdego dnia jesteśmy silniejsze - podkreśliła jedna z matek, Iwona Hartwich.

Wsparcie protestującym rodzicom okazało wiele osób i organizacji. Jerzy Owsiak powiedział w radiowej Jedynce, że trzyma kciuki za rodziców, by ich prośby zostały spełnione.
W czwartek kolejny protest
O swoje prawa chcą się upomnieć także opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych. Chcą takiej samej podwyżki świadczeń, jaką premier obiecał rodzicom niepełnosprawnych dzieci.
Część opiekunów osób niepełnosprawnych straciła prawo do świadczeń w lipcu zeszłego roku wskutek nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych z grudnia 2012 roku. Zgodnie z nią świadczenie pielęgnacyjne przysługuje tylko niepracującym rodzicom i najbliższym krewnym osób niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała przed osiągnięciem dorosłości (do 18. roku życia lub 25. roku życia - w przypadku osób uczących się).

Natomiast wcześniej świadczenie mogli pobierać także krewni osób niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała po 25. roku życia, a więc np. dzieci lub wnuki niepełnosprawnych rodziców. Teraz dla tej grupy osób przeznaczony jest specjalny zasiłek opiekuńczy w wysokości 520 zł, przy czym przysługuje on tylko wtedy, gdy łączny dochód dwóch rodzin - osoby sprawującej opiekę oraz osoby wymagającej opieki - nie przekroczy, w przeliczeniu na osobę, ustawowego limitu.
W grudniu zeszłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że odebranie prawa do świadczeń było niezgodne z konstytucją.
We wtorek Donald Tusk zapowiedział, że zasiłki zostaną wypłacone wraz z należnymi odsetkami.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk