Logo Polskiego Radia
IAR
Petar Petrovic 10.04.2014

Czapiński: katastrofa smoleńska już na zawsze podzieliła nasze społeczeństwo

Nawet gdy wszystkie dowody będą świadczyły o tym, że był to wypadek, pewna grupa ludzi, według psychologa społecznego profesora Janusza Czapińskiego, nie przestanie wierzyć w zamach lub spisek.
Uczestnicy demonstracji w sprawie zwrotu kluczowych dowodów koniecznych do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, zorganizowanej przez Młodzieżowy Klub Gazety Polskiej i Klub Gazety Polskiej z Pruszkowa, przeszli sprzed ambasady Rosji pod Pałac Prezydencki w WarszawieUczestnicy demonstracji w sprawie zwrotu kluczowych dowodów koniecznych do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, zorganizowanej przez Młodzieżowy Klub "Gazety Polskiej" i Klub "Gazety Polskiej" z Pruszkowa, przeszli sprzed ambasady Rosji pod Pałac Prezydencki w Warszawie PAP/Radek Pietruszka

Według badań przeprowadzonych przez firmę Millward Brown dla "Gazety Wyborczej” w zamach lub spisek, 10 kwietnia 2010 roku, wierzy 23 procent Polaków. Kierownik badania „Diagnoza społeczna” wyjaśnia, że odsetek wierzących w zamach w Smoleńsku nie będzie znacząco większy. Według profesora Czapińskiego osiągnęliśmy apogeum "spiskowości w świadomości Polaków” i więcej niż jedna czwarta społeczeństwa nie uwierzy w spisek polityków dwóch państw po to, żeby wyeliminować trzeciego.

ZOBACZ SERWIS SPECJALNY: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>
Zdaniem profesora, katastrofa w Smoleńsku będzie budzić kontrowersje przez wiele lat. Według Janusza Czapińskiego dobrym przykładem są spory o zasadność powstań narodowych. Katastrofa smoleńska stała się odpowiednikiem mitu narodowego.
Nawet gdy wszystkie dowody będą świadczyły o tym, że był to wypadek, pewna grupa ludzi, według Janusza Czapińskiego, nie przestanie wierzyć w zamach lub spisek.
Sondaż telefoniczny dla "Gazety Wyborczej” przeprowadzono na początku kwietnia na grupie 1001 osób.

/
Mijają cztery lata od katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia samolot Tu-154, którym leciała polska delegacja na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się we mgle pod Smoleńskiem.
pp/IAR