Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Michał Chodurski 24.05.2014

Papież Franciszek o wojnie w Syrii: źródłem zła jest nienawiść

Gorący apel o pokój w Syrii i o wsparcie społeczności międzynarodowej dla tego kraju wystosował papież Franciszek z Betanii w Jordanii, miejsca chrztu Jezusa.
Papież Franciszek nad Jordanem, w miejscu chrztu Jezusa ChrystusaPapież Franciszek nad Jordanem, w miejscu chrztu Jezusa ChrystusaPAP/EPA/ANDREW MEDICHINI
Galeria Posłuchaj
  • Papieski apel o zakończenie wojny domowej w Syrii popłynął z sąsiedniej Jordanii. Franciszek, który rozpoczął trzydniową wizytę na Bliskim Wschodzie, spotkał się w Betanii z uchodźcami z Syrii. Wcześniej, w czasie mszy w Ammanie także apelował o pokój na Bliskim Wschodzie - relacja Wojciecha Cegielskiego/IAR
Czytaj także

W budowanym jeszcze kościele spotkał się z syryjskimi uchodźcami oraz niepełnosprawnymi.

Franciszek przyjechał nad rzekę Jordan, do miejscowości oddalonej 50 kilometrów od Ammanu w towarzystwie króla Abdullaha II i jego żony Ranii. Po cichej modlitwie nad brzegiem rzeki papież schylił się i zanurzył rękę w wodzie.

Następnie Franciszek wsiadł do elektrycznego samochodu, za kierownicą którego siedział król Jordanii. Razem pojechali na spotkanie z kilkuset osobami w kościele, którego budowę finansuje rodzina królewska.

"Źródłem zła jest nienawiść"

Zwracając się do uchodźców z Syrii papież powiedział: - Jesteśmy głęboko poruszeni tragediami i ranami naszych czasów, zwłaszcza spowodowanymi trwającymi konfliktami na Bliskim Wschodzie. Myślę w pierwszej kolejności o Syrii, rozdartej bratobójczą walką, trwającą od trzech lat, która zebrała już niezliczone ofiary, zmuszając miliony ludzi, by stali się uchodźcami i wygnańcami w innych krajach - mówił papież. Przerwał lekturę przemówienia i dodał: - Źródłem zła jest nienawiść i pazerność fabryk i sprzedawców broni. (...) - Kto daje krajom pogrążonym w konflikcie broń, by go kontynuowały? - zapytał papież. Ludzi tych nazwał "nędznikami" i "kryminalistami", którzy muszą się nawrócić.

Dziękował władzom i mieszkańcom Jordanii za wielkoduszne przyjęcie dużej liczby uchodźców z Syrii i Iraku i przypomniał o zaangażowaniu kościelnych instytucji, które niosą pomoc potrzebującym bez względu na wyznawaną wiarę, przynależność etniczną czy ideologiczną.

Franciszek wezwał społeczność międzynarodową, aby nie pozostawiała Jordanii samej w stawianiu czoła kryzysowi humanitarnemu, spowodowanemu przybyciem na jej terytorium dużej liczby uchodźców i by kontynuowała i zwiększała swe czynne wsparcie i pomoc.

- Ponawiam też stanowczo mój apel o pokój w Syrii. Niech ustanie przemoc i niech będzie przestrzegane prawo humanitarne, by zapewnić niezbędną pomoc dla cierpiącej ludności! - wzywał papież.  - Niech wszyscy zaniechają żądań, by za pomocą broni rozwiązywać problemy i niech nastąpi powrót na drogę negocjacji - apelował.

Franciszek przypomniał, że rozwiązanie konfliktu możliwe jest jedynie przez dialog i ograniczenie roszczeń, przez współczucie dla cierpiących, poszukiwanie rozwiązania politycznego i poczucie odpowiedzialności wobec braci.
- Niech Bóg nawróci ludzi odwołujących się do przemocy i tych, którzy mają plany wojny, oraz umocni serca i umysły budujących pokój i odpłaci im wszelkim błogosławieństwem - powiedział na zakończenie Franciszek.
Wizyta w Betanii była ostatnim punktem sobotniego programu papieskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej.

Msza w Ammanie

Wcześniej w  jordańskiej stolicy Franciszek odprawił mszę dla kilkudziesięciu tysięcy osób. Jak relacjonuje specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, uroczystość na miejscowym stadionie zgromadziła chrześcijan nie tylko z Jordanii, ale także z Libanu i Iraku.

Tuż po przybyciu do Jordanii, podczas oficjalnej ceremonii powitania w pałacu królewskim w Ammanie z udziałem jordańskiego monarchy Abdullaha II i jego małżonki Franciszek wyraził radość, że może odwiedzić Królestwo Haszymidzkie idąc śladami swych poprzedników, Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Papież podkreślił, że Jordania to kraj o bogatej historii i wielkim znaczeniu religijnym dla judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. - Kraj ten udziela wielkodusznego przyjęcia wielu uchodźcom palestyńskim, irackim oraz pochodzącym z innych obszarów kryzysowych, zwłaszcza z sąsiedniej Syrii, wstrząsanej nazbyt długo trwającym konfliktem - oświadczył Franciszek. Dodał następnie, że gościnność ta zasługuje na uznanie i wsparcie społeczności międzynarodowej.

W niedziele papież przybywa Izraela, gdzie spotka się także z Palestyńczykami.

W Ziemi Świętej, w Jerozolimie, Franciszek ma między innymi odprawić mszę świętą w Wieczerniku, jednym z najważniejszych miejsc chrześcijaństwa. - To duża odwaga ze strony papieża. (…) Tam pochowany jest żydowski król Dawid. Mało tego, na dachu Wieczernika znajduje się meczet, więc jest to miejsce związane z kultem trzech wielkich religii. Bardzo trudno będzie rozładować wszelkie emocje, szczególnie ultraprawicy izraelskiej, która domaga się całkowitego przejęcia kontroli nad Wieczernikiem - mówił w radiowej Jedynce arabista Jan Bury z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Obecna wizyta papieża Franciszka, będzie czwartą wizytą biskupa Rzymu na tym terenie. Wcześniej, do Ziemi Świętej podróżowali Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI. W odróżnieniu od poprzedników, Franciszek nie odwiedzi Galilei. Pielgrzymka zakończy się 26 maja.

mc

''