Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 02.07.2014

Ukraina odzyskuje terytoria na wschodzie. Rosja domaga się rozejmu

Na wschodzie Ukrainy wojna. Ukraińska armia kontynuuje operację antyterrorystyczną w Donbasie. Zginął 1 żołnierz, 13 zostało rannych. Według Kijowa, straty separatystów liczone są w setkach zabitych.
Prorosyjscy bojownicy w ŁugańskuProrosyjscy bojownicy w ŁugańskuPAP/EPA/IGOR GOLOVNIOV
Posłuchaj
  • Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR): spotkanie czterech szefów MSZ w sprawie Ukrainy
  • Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR): niemiecka prasa zarzuca Rosji kłamstwo i oszustwo, sankcje są konieczne
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): ukraińskie oddziały atakują około 120 miejsc, w których działają separatyści
Czytaj także

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Przewodniczący parlamentu Ukrainy Ołeksandr Turczynow twierdzi, że sukcesy ukraińskiej armii dają nadzieję na szybkie zakończenie operacji. Jeżeli wierzyć oficjalnym danym, to straty ukraińskiej armii od momentu wznowienia operacji antyterrorystycznej są mniejsze niż w czasie zawieszenia broni. W ciągu doby zginął jeden wojskowy na przejściu granicznym Nowoazowsk w obwodzie donieckim, które zostało ostrzelane z moździerzy. Ośmiu żołnierzy zostało rannych. Pozostali ranni to ofiary ostrzałów ukraińskich posterunków.

Bojówkarze zaatakowali także z przenośnej wyrzutni rakietowej samolot Su-24, który bierze udział w operacji antyterrorystycznej. Jedna rakieta trafiła w silnik, załodze udało się jednak zniszczyć wyrzutnię, z której prowadzono atak, a pilotowi wylądować bezpiecznie na położonym 300 kilometrów dalej lotnisku. Nikt z załogi nie ucierpiał.

Rozmowy w Berlinie: Rosja-Niemcy-Francja-Ukraina

O sytuacji na Ukrainie będą po południu rozmawiali ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy. Szefowie dyplomacji tych krajów spotkają się w Berlinie. Ministrowie mają rozmawiać o tym, jak doprowadzić do kolejnego zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy - po tym, jak władze w Kijowie wznowiły operację wojskową przeciwko separatystom. Zawieszenia broni domaga się Rosja – zważywszy na sukcesy Ukrainy na wschodzie kraju, rozejm jest w interesie Kremla.

Podczas spotkania ma być także mowa o uszczelnieniu rosyjsko-ukraińskiej granicy - tak, aby ograniczyć napływ broni i rebeliantów na Ukrainie. Ministrowie mają też zastanowić się, jak poprawić bezpieczeństwo obserwatorów OBWE w regionie.

Decyzja o organizacji spotkania w Berlinie zapadła we wtorek po telefonicznych rozmowach niemieckiego ministra spraw zagranicznych z jego odpowiednikami w Moskwie, Kijowie i Paryżu.

”Konieczne są sankcje”

Niemiecki dziennik ”Sueddeutsche Zeitung” przypomina tymczasem, że to z winy Rosji rozejm był tylko na papierze – przestrzegała go strona ukraińska, a bojówki prorosyjskie nie powstrzymywały się od ataków. Dziennik zarzuca Rosji kłamstwa i oszustwa w sprawie konfliktu na wschodzie Ukrainy. Zdaniem komentatora gazety uniemożliwia to wypracowanie politycznego rozwiązania kryzysu.  Dlatego, jak podkreśla ”SZ”, UE powinna zastosować sankcje wobec Rosji, by na nią wpłynąć.

Jak czytamy, zakończone w poniedziałek zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy, tak naprawdę nigdy nie obowiązywało. Napływający z Rosji rebelianci i tak atakowali ukraińskich żołnierzy. Gazeta podkreśla, że nie uda się znaleźć rozwiązania politycznego, dopóki Moskwa nie przestanie oszukiwać i dopóki nie wycofa swojego militarnego i politycznego poparcia dla separatystów. Jak czytamy, prezydent Władimir Putin nie może utrzymywać, że broń na Ukrainie można kupić na każdym kroku, tak samo jak mundury, które wcześniej widywane były na Krymie.

Komentator gazety dodaje, że zachód musi nadal naciskać, zarówno na władze w Kijowie jak i na Moskwę, aby uzmysłowić im beznadziejność rozwiązania militarnego. - Ale zachód musi też sięgnąć po nowe sankcje wobec Rosji. Bez tego Europa marnuje swoją ostatnią możliwość politycznego wpływu- czytamy w "Sueddeutsche Zeitung”.

Rosyjskie MSZ: Poroszenko zaprzepaścił szansę

Nowy prezydent Ukrainy zawiódł nadzieje na pokój - tak z kolei komentuje sytuację wiceszef rosyjskiego MSZ Grigorij Karasin. W jego opinii Petro Poroszenko nie spełnił pokładanych w nim nadziei na pokojowe uregulowanie konfliktu z separatystami. Jednocześnie Moskwa oskarżyła Kijów o prowadzenie "ekspedycji karnej” w stosunku do uchodźców, którzy próbują przedostać się do Rosji.

Wiceszef rosyjskiego MSZ uznał, że strona ukraińska nie prowadzi dialogu, ani z separatystami, ani z zagranicznymi partnerami i wyraził oburzenie z tego powodu. - To smutne, ale szansa na pojednanie znowu została zaprzepaszczona - powiedział Grigorij Karasin w wywiadzie dla telewizji Rossija24.

Wcześniej rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przekonywał, że Rosja jest zainteresowana tylko pokojowymi rozmowami między Kijowem a separatystami. Tymczasem rosyjski deputowany Gieorgij Fiodorow oskarżył władze w Kijowie o prowadzenie "karnej ekspedycji” i stosowanie terroru wobec cywilów, mieszkających w separatystycznych regionach Ukrainy. Polityk twierdzi, że ukraińska armia ostrzeliwuje autobusy z kobietami i dziećmi, uniemożliwiając im ucieczkę ze strefy konfliktu. Przy tym domaga się otwarcia korytarza humanitarnego pod międzynarodowym nadzorem, a także postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za operacje militarne na Ukrainie.

IAR/PAP/agkm

''