Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 05.07.2014

Egipt: szef Bractwa Muzułmańskiego skazany na dożywocie

Mohamed Badie oraz 36 innych przedstawicieli i zwolenników Bractwa zostało skazanych na dożywocie za podżeganie do rozruchów podczas zeszłorocznych protestów po obaleniu islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego na ulicach KairuZwolennicy Bractwa Muzułmańskiego na ulicach Kairu PAP/AHMED ALMASRY

Badie i pozostali oskarżeni zostali skazani za zablokowanie jednej z głównych dróg na północ od Kairu podczas masowych demonstracji.
Sąd w Kairze podtrzymał wyroki śmierci wobec 10 innych zwolenników Bractwa; ośmiu z nich zostało skazanych zaocznie. Wśród skazanych in absentia są: Abdelrahman el-Ber, uznawany za muftiego Bractwa i przedstawiciel jego władz oraz Mohamed Abdel Maksud, salaficki kaznodzieja i zwolennik Bractwa, który po obaleniu Mursiego zbiegł do Kataru.
Badiemu grożą kary dożywotniego więzienia w dwóch innych procesach.
Gniewna rocznica
W czwartek minął rok odkąd wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego prezydent Egiptu Mohammed Mursi został odsunięty od władzy przez wojsko. Z tej okazji w Kairze odbyły się demonstracje w ramach "dnia gniewu"; zginęło pięć osób.
Od obalenia Mursiego zginęło ponad 1,4 tys. jego zwolenników, ok. 15 tys. zatrzymano pod zarzutem terroryzmu, kilkaset osób skazano na karę śmierci. W grudniu 2013 r. nowe władze uznały Bractwo za organizację terrorystyczną.
Po obaleniu islamistycznego szefa państwa nowe władze aresztowały również wielu świeckich i liberalnych działaczy, m.in. tych, którzy odegrali kluczową rolę w rewolucji z 2011 roku, która zakończyła wieloletnie rządy Hosniego Mubaraka.
Policyjne represje
Zachód i organizacje broniące praw człowieka wyrażały obawy z powodu łamania wolności słowa w Egipcie, a policyjne represje udaremniły nadzieje na demokratyczne zmiany w Egipcie, które pojawiły po rewolucji sprzed trzech lat.
CNN Newsource/x-news

Amnesty International ostrzegła w czwartek, że w Egipcie prawa człowieka są coraz częściej łamane, a siły bezpieczeństwa uciekają się do tortur stosowanych w "najczarniejszych godzinach ery" Mubaraka.
Pod koniec maja nowym prezydentem, przy 93-procentowym poparciu, został Abd el-Fatah es-Sisi, były naczelny dowódca sił zbrojnych. To on stał za odsunięciem od władzy Mursiego. (PAP)

pp/PAP