Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 20.07.2014

SBU: separatyści ukrywają skrzynki samolotu. Są dowody!

Nasi towarzysze z góry bardzo interesują się losem czarnych skrzynek. Mam na myśli Moskwę - tak mówi dowódca rebeliantów, każąc separatystom znaleźć skrzynki i dopilnować, by nie trafiły w ręce m.in. OBWE.
Szczątki malezyjskiego samolotu zestrzelonego w DonbasieSzczątki malezyjskiego samolotu zestrzelonego w DonbasiePAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

Kryzys ukraiński: serwis specjalny >>>

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała nagrania rozmów prorosyjskich rebeliantów, które świadczą o tym, że ukrywają oni przed władzami Ukrainy i ekspertami międzynarodowymi czarne skrzynki zestrzelonego malezyjskiego samolotu z prawie 300 osobami na pokładzie

Nagranie przekazano mediom w niedzielę. Występuje w nich osoba zidentyfikowana przez SBU jako Aleksandr Chodakowski, dowódca batalionu Wostok (Wschód), samozwańczej, separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej, który rozmawia przez telefon ze swoimi ludźmi, znajdującymi się w miejscu katastrofy samolotu.

Ukraina prosi o broń i sankcje. "Rosja już przekroczyła czerwoną linię" [relacja] >>>
- Kto ma czarne skrzynki? - pyta Chodakowski swego rozmówcę, który jednak nie wie, gdzie znajdują się rejestratory lotu zestrzelonego boeinga 777. - Dowiedz się, jak najszybciej. Pilnie! Moskwa interesuje się, gdzie są te skrzynki. (…) Powinny się one znaleźć pod naszą kontrolą. Wykonaj to zadanie, dobrze? - mówi dowódca.
Drugim rozmówcą Chodakowskiego jest Andrij, pracownik tzw. Ministerstwa Nadzwyczajnych Sytuacji (MNS) Donieckiej Republiki Ludowej. - Mam do was prośbę. To nie jest moja prośba. Nasi towarzysze z góry bardzo interesują się losem czarnych skrzynek. Mam na myśli Moskwę - oświadcza Chodakowski.
- Są tam dwie sztuki (czarne skrzynki) u Chmurego, naczelnika wywiadu Striełka (przywódcy prorosyjskich separatystów Igora Striełkowa). Zróbcie wszystko, przy współpracy z MNS, żeby wszystko, co znajdziecie, nie wpadło to w obce ręce - rozkazuje.


- Wszystko, co znajdziecie, zabierajcie, żeby nie wpadło to w postronne ręce. Wszystkich, którzy tam przyjeżdżają, OBWE i inni - dodaje.
W następnej kolejności Chodakowski rozmawia z innym pracownikiem MNS, który przedstawiony został jako Ołeksij.
- One powinny wyglądać jak takie pomarańczowe beczułki? - dopytuje się Ołeksij. - Więc jedną taką znaleźliśmy (…). To po prostu skrzynka. Blok nawigacji satelitarnej jest tam napisane - mówi.
- W każdym razie chowaj to. Nie wiadomo, jak to jest zamaskowane - odpowiada Chodakowski.
Malezyjski boeing, który został zestrzelony w czwartek, spadł na ziemię we wschodniej części obwodu donieckiego, całkowicie kontrolowanej przez siły prorosyjskie. Władze ukraińskie, które walczą z separatystami, nie mają dostępu do tego miejsca.

Kijów oświadczył w sobotę, że czarne skrzynki samolotu znajdują się w rękach rebeliantów. Ci z kolei ogłosili, że że przekażą je Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu (MAK) w Moskwie, a nie ekspertom Ukrainy, na której terytorium doszło do katastrofy.

PAP/agkm

Służby ratownicze Ukrainy na miejscu zestrzelenia samolotu;.wideo: RUPTLY/x-news)

(Władze Malezji: nie możemy tolerować prób tuszowania prawdy o locie MH17. Wideo: STORYFUL/x-news)

 

''