Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 21.07.2014

Konflikt w Strefie Gazy. Szef amerykańskiej dyplomacji leci do Egiptu

John Kerry uda się w poniedziałek do Kairu, by wesprzeć wysiłki Egiptu na rzecz przerwania walk w Strefie Gazy - poinformował Departament Stanu.
Izraelski helikopterIzraelski helikopterPAP/EPA/JIM HOLLANDER

- USA i ich międzynarodowi partnerzy są głęboko zaniepokojeni groźbą dalszej eskalacji konfliktu i wzrostem liczby ofiar wśród niewinnych cywilów - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki. Zapewniła, że Kerry wspiera egipską inicjatywę, której celem jest przywrócenie zawieszenia broni między Izraelem i Hamasem z listopada 2012 roku.
Wcześniej prezydent Stanów Zjednoczonych zadzwonił do premiera Izraela. W rozmowie z Benjaminem Netanjahu Barack Obama wyraził "poważne zaniepokojenie" rosnącą liczbą ofiar konfliktu w Strefie Gazy. Zapowiedział też wizytę Johna Kerry'ego w Egipcie.
Konflikt izraelsko-palestyński - tu czytaj więcej>>>
Propozycja władz Egiptu
Egipski plan, przedstawiony tydzień temu, zakłada, że Izrael zaprzestanie nalotów bombowych i ostrzału terytorium Strefy Gazy i nie będzie dokonywał wypadów na to terytorium lub ataków na ludność cywilną. Z kolei Palestyńczycy powinni zaprzestać wystrzeliwania rakiet na terytorium Izraela. Plan przewiduje też otwarcie przejść granicznych w celu umożliwienia ruchu osób i dostaw zaopatrzenia.
Zgodnie z tą inicjatywą 48 godzin po wejściu w życie zawieszenia broni delegacje Izraela i różnych ugrupowań palestyńskich miałyby się udać na rozmowy do Kairu. Przedstawiciele Egiptu mieliby prowadzić rozmowy z każdą ze stron z osobna, aby zagwarantować spełnienie warunków egipskiej inicjatywy i zapewnienia bezpieczeństwa.
Tragiczna niedziela
Niedziela była najbardziej krwawym dniem od momentu rozpoczęcia izraelskiej ofensywy przeciwko oddziałom Hamasu, czyli od 8 lipca, kiedy rozpoczęły się naloty sił powietrznych.
Od północy izraelska armia ostrzeliwała gęsto zaludniony obszar Szadżaii z samolotów, czołgów oraz okrętów stojących niedaleko linii brzegowej Gazy. Co kilka sekund słychać było huk pocisków i eksplozji. Mieszkańcy w popłochu uciekali z płonących domów.
Zginęło 13 żołnierzy izraelskich. Jest to największa od lat liczba zabitych po stronie Izraela w ciągu jednej doby walk. W tym czasie zginęło też dwóch izraelskich cywilów. Łącznie od początku ofensywy życie straciło 18 izraelskich żołnierzy.
W niedzielę zginęło także ponad 90 Palestyńczyków. Od początku ofensywy izraelskiej w Strefie Gazy życie straciło co najmniej 434 Palestyńczyków.

x-news.pl, STORYFUL
Zerwane zawieszenie broni
W związku z nocnymi i porannymi atakami Międzynarodowy Czerwony Krzyż zaapelował o dwugodzinne zawieszenie broni. Podczas rozejmu miano udzielić pomocy humanitarnej ludności okolice Szedżaiji.
Obie strony - Izrael i Hamas - porozumiały się w sprawie zawieszenia broni. Rozejm miał obowiązywać od godz. 12.30 czasu polskiego do godz. 14.30. Do Gazy ruszyły dziesiątki karetek - by zabrać rannych i ciała zabitych. Przyjechali też strażacy, by pomóc ratować ludzi uwięzionych pod gruzami domów.

Jednak niedługo po jego ogłoszeniu Izrael wznowił operację zbrojną na północnym wschodzie Strefy Gazy. Izraelskie wojsko wyjaśniło, że ich oddziały zostały ostrzelane przez Palestyńczyków. Hamas zapowiadał wcześniej, że uszanuje tymczasowe zawieszenie broni.
Jak podają izraelskie media, głównym celem ofensywy lądowej, która rozpoczęła się w czwartek wieczorem po 10 dniach operacji lotniczych jest zniszczenie tuneli podziemnych wierconych przez bojowników islamskich i wykorzystywanych do ukrywania wyrzutni rakietowych, a także do przedostawania się na terytorium Izraela.

Fot.
Fot. PAP/EPA/OLIVER WEIKEN

Zaostrzenie konfliktu

Obecne zaostrzenie konfliktu ma związek z wydarzeniami sprzed kilku tygodniu. W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Trójka młodych Żydów zniknęła na Zachodnim Brzegu. Ich ciała zostały odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły Hamas. Pogrzeb Izraelczyków przerodził się w wielką manifestację. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk.

- Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca były oparzenia spowodowane przez ogień - poinformował na początku lipca palestyński prokurator generalny Mohammed al-A'wewy. Arabowie przypuszczają, że został zabity przez Żydów z zemsty. Palestyńczycy wyszli na ulice wschodniej Jerozolimy i innych miast. Doszło do zamieszek.

Izraelskie
Fot. PAP/EPA/JIM HOLLANDER

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''