Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 21.07.2014

Konflikt w Strefie Gazy. Już ponad 500 ofiar śmiertelnych

Jak poinformowało palestyńskie ministerstwo zdrowia, po stronie palestyńskiej zginęło co najmniej 506 osób. Izrael stracił 18 żołnierzy.
Ratownicy zabierają rannychRatownicy zabierają rannychPAP/EPA/MOHAMMED SABER

Izrael od prawie dwóch tygodni prowadzi w Gazie operację "Obronny Brzeg". Od czwartku, kiedy rozpoczęła się ofensywa lądowa, liczba ofiar śmiertelnych konfliktu zaczęła rosnąć w zastraszającym tempie. Jak relacjonuje ze Strefy Gazy specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, do szpitali w Gazie co kilka minut trafiają kolejni poszkodowani, a lekarze pracują bez przerwy.

- Mamy tu do czynienia ze wszystkimi rodzajami ran: poparzenia, rany od odłamków, amputacje nóg. Zdarzają się zwłoki bez głowy albo ciała przecięte na pół - powiedział norweski lekarz Mads Gilbert, który pracuje jako wolontariusz w szpitalu Szifa w Gazie. Jak dodał, w placówce odwołano wszystkie planowane zabiegi, również te onkologiczne, bo lekarze zajmują się już wyłącznie rannymi w ostrzałach i nalotach.
Lekarze alarmują, że w szpitalach brakuje potrzebnych leków. Do tego pojawiają się inne problemy. Na przykład szpital Szifa zasilany jest od jakiegoś czasu generatorami, bo okoliczna infrastruktura została zniszczona. Nie wiadomo, kiedy skończy się paliwo do generatorów i co się wówczas stanie.
Dramatycznie rośnie też liczba uchodźców. Według ONZ, ponad 100 tys. osób uciekło przed bombami z domów do innych miejsc w Gazie. 84 tys. z nich znalazły schronienie w prowadzonych przez ONZ szkołach, ale w placówkach nie ma już wolnych miejsc dla kolejnych uchodźców.
Konflikt izraelsko-palestyński - tu czytaj więcej>>>

Tragiczna niedziela

Niedziela była najbardziej krwawym dniem od momentu rozpoczęcia izraelskiej ofensywy przeciwko oddziałom Hamasu.
Od północy izraelska armia ostrzeliwała gęsto zaludniony obszar Szadżaii z samolotów, czołgów oraz okrętów stojących niedaleko linii brzegowej Gazy. Co kilka sekund słychać było huk pocisków i eksplozji. Mieszkańcy w popłochu uciekali z płonących domów.
Zginęło 13 żołnierzy izraelskich. Jest to największa od lat liczba zabitych po stronie Izraela w ciągu jednej doby walk. W tym czasie zginęło też dwóch izraelskich cywilów. W niedzielę zginęło także ponad 140 Palestyńczyków.

Fot.
Fot. PAP/EPA/OLIVER WEIKEN

Ataki są kontynuowane
W poniedziałek nad ranem Szadżaii znów jest intensywnie ostrzeliwana przez izraelskiej wojsko. Jak relacjonuje Cegielski, słychać zarówno eksplozje bomb zrzucanych przez myśliwce, jak i ostrzały prowadzone prawdopodobnie ze statków, które stoją niedaleko linii brzegowej Gazy.
Nad ranem izraelskie wojsko poinformowało o zabiciu 10 bojowników Hamasu, którzy próbowali przejść podziemnymi tunelami z Gazy na teren Izraela. Do zdarzenia doszło w okolicy przejścia granicznego w Erez. Według Izraela, bojownicy mieli broń i chcieli zaatakować izraelskie miasta.
To właśnie podziemne tunele Hamasu są głównym celem ataków izraelskiej armii w Gazie. Wojsko twierdzi, że zlokalizowało i zniszczyło już ponad 40 takich przejść.
x-news.pl, CNN

Zaostrzenie konfliktu

Obecne zaostrzenie konfliktu ma związek z wydarzeniami sprzed kilku tygodniu. W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Trójka młodych Żydów zniknęła na Zachodnim Brzegu. Ich ciała zostały odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły Hamas. Pogrzeb Izraelczyków przerodził się w wielką manifestację. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk.

- Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca były oparzenia spowodowane przez ogień - poinformował na początku lipca palestyński prokurator generalny Mohammed al-A'wewy. Arabowie przypuszczają, że został zabity przez Żydów z zemsty. Palestyńczycy wyszli na ulice wschodniej Jerozolimy i innych miast. Doszło do zamieszek.

IAR, PAP, kk
''