Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 22.07.2014

Separatysta potwierdza: pomylono malezyjski samolot z ukraińskim. "To było straszne"

Jeden z prorosyjskich separatystów, z którym rozmawiał wysłannik dziennika "Corriere della Sera", przyznał, że ich dowódcy pomylili malezyjski samolot z maszyną transportową ukraińskiego wojska.
Prorosyjscy separatyści przekazali w Doniecku malezyjskim ekspertom czarne skrzynki, boeinga 777, który rozbił się na wschodniej UkrainieProrosyjscy separatyści przekazali w Doniecku malezyjskim ekspertom czarne skrzynki, boeinga 777, który rozbił się na wschodniej UkrainiePAP/EPA/IGOR KOVALENKO

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

- Trafiliśmy w samolot Kijowa, tak powiedzieli nam nasi dowódcy. Myśleliśmy, że zobaczymy ukraińskich pilotów lądujących na spadochronach, a tymczasem natknęliśmy się na zwłoki cywilów. Tyle biednych szczątków, razem z walizkami i bagażami, które nie miały nic wspólnego z wojskiem - powiedział jeden z separatystów, z którym włoski dziennikarz rozmawiał w poniedziałek na stacji Torez, gdzie stał pociąg z ciałami ofiar.

"Część załogi wyskoczyła na spadochronach"

- W czwartek po południu nasi dowódcy wydali nam rozkaz, by wsiąść do ciężarówki z dużą ilością broni i amunicji - opowiadał separatysta. - Kilka minut wcześniej, może dziesięć, usłyszeliśmy ogromny wybuch na niebie. "Trafiliśmy właśnie w samolot faszystów z Kijowa" powiedzieli nam. Polecili nam ostrożność, ponieważ, były informacje, że przynajmniej część załogi wyskoczyła na spadochronach".

- Widać było białe przedmioty wśród chmur. Może mieliśmy walczyć z nimi, żeby ich schwytać - dodał świadek wydarzeń, który nie ujawnił swego imienia i stopnia.

- Razem z moimi żołnierzami szukałem spadochronów na ziemi i na drzewach - kontynuował. - W pewnym momencie zobaczyłem strzępy materiału na polanie. Podniosłem je i ujrzałem ciało dziewczynki, która nie miała pięciu lat. To było straszne.

"Stos otwartych walizek potwierdził to odkrycie"

- Wtedy zrozumiałem, że to był cywilny samolot, a nie wojskowy. I że to byli zabici cywile. Stos otwartych walizek potwierdził to odkrycie - zauważył rozmówca włoskiej gazety.

Towarzyszący mu podczas tego wywiadu inni prorosyjscy bojownicy przedstawili dziennikarzowi jedynie oficjalną wersję: "Oczywiście to nie my zestrzeliliśmy samolot. Nie dysponujemy pociskami, które można wystrzelić tak wysoko".

- To zbrodnia popełniona przez bandytów posłusznych Kijowowi - podkreślali inni separatyści, cytowani przez "Corriere della Sera".

Do katastrofy samolotu Malaysia Airlines, odbywającego lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur, doszło w czwartek. Maszyna została najprawdopodobniej zestrzelona, nad wschodnią Ukrainą, w rejonie opanowanym przez prorosyjskich separatystów. Wszyscy pasażerowie i załoga, łącznie 298 osób, zginęli.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR,PAP,kh