Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 25.07.2014

Prokurator Generalny tłumaczy się z przeszukań u posłów

Andrzej Seremet wystąpił w Sejmie na wniosek PSL. Wyjaśnił, że prokuratorzy i agenci CBA nie złamali prawa przeszukując pomieszczenia posłów Jana Burego i Zbigniewa Rynasiewicza.
Andrzej Seremet nie ma wątpliwości, że przeszukania u posłów odbyły się zgodnie z prawemAndrzej Seremet nie ma wątpliwości, że przeszukania u posłów odbyły się zgodnie z prawem PAP/Jakub Kamiński
Posłuchaj
  • Sposób przeprowadzenia czynności prokuratorskich wobec Jana Burego był zgodny z prawem, zapewniał w Sejmie Andrzej Seremet. Prokurator generalny przedstawił informację o działaniach wobec szefa klubu ludowców/IAR
Czytaj także

10 lipca na polecenie prokuratury, funkcjonariusze CBA weszli do biura poselskiego szefa Klubu PSL Jana Burego, jego mieszkania, mieszkania jego rodziców oraz pokoju w hotelu poselskim. W tym samym czasie dokonali rewizji w pomieszczeniach należących do posła PO Zbigniewa Rynasiewicza.

Przeszukania dokonano w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju. Stało się to na dzień przed przed głosowaniem w Sejmie nad wotum nieufności dla szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. W konsekwencji rewizji, były szef ludowców Waldemar Pawlak zaproponował, aby ogłosić przerwę przed głosowaniem do 22 lipca, aby w tym czasie prokurator generalny w trybie nadzoru nad prokuraturą i premier w trybie nadzoru nad CBA, przedstawili Sejmowi informację, czy są poważne zarzuty wobec polityka Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Prokurator Generalny tłumaczył w Sejmie, że żaden przepis nie został złamany i nagięty. Powołał się na ekspertyzy prawne,  z których wynika, że w wypadku śledztwa prowadzonego w sprawie, a nie przeciwko komuś, immunitet nie zabrania rewizji. Według słów Seremeta, Jan Bury nie jest podejrzanym w prowadzonym postępowaniu. - Przywilej nietykalności osobistej chroni posła osobiście, natomiast nie dotyczy jego pomieszczeń – taka wykładnia prawna dominuje - mówił Seremet.

- Ostateczna ocena należeć będzie jednak do sądu rejonowego, który ma rozpatrywać zażalenia już złożone przez te osoby - dodał szef prokuratury.

"Czas nie miał związku z głosowaniem w Sejmie"

Prokurator Generalny zaznaczył, że moment przeszukania był odpowiedni, bo "prokuratura nie dokonuje politycznych kalkulacji".  Seremet podał, że 9 lipca prokurator wydał postanowienie o żądaniu wydania rzeczy od posła Jana Burego, dotyczących domu poselskiego, biura poselskiego, domu posła i domu jego ojca. Wydano też postanowienie o przeszukaniu łącznie 25 miejsc, wobec wielu osób publicznych.

- W toku przeszukania pomieszczeń posła Jana Burego nie znaleziono przedmiotów istotnych dla śledztwa prokuratury ws. korumpowania osób publicznych i powoływania się na wpływy w instytucjach - poinformował Seremet.

Sejm/x-news

Prokurator dodał, że Jan Bury nie miał zastrzeżeń co do sposobu przeszukania, a o czynnościach została poinformowana marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

- Zapewniono, że czynności odbędą się w możliwie dyskretny sposób. Prokurator z funkcjonariuszami CBA oczekiwali w gabinecie wiceszefa kancelarii Sejmu. Gdy poseł Bury przybył na miejsce, został zapoznany z postanowieniem o żądaniu wydania rzeczy. Zapewnił, że nie dysponuje tymi przedmiotami i rozpoczęło się przeszukanie - relacjonował Seremet.

Wcześniej szef prokuratury - zastrzegając, że dla dobra śledztwa nie może ujawniać zbyt wielu szczegółów - mówił, że podejrzani szefowie paliwowej spółki Maante z Leżajska przyznali się do korumpowania wielu osób publicznych, w tym szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie i byłego prokuratora tej prokuratury oraz innych osób, dlatego tak istotne było jak najszybsze uzyskanie dowodów, w specjalnie do tego przewidzianej procedurze stosowanej do przypadków niecierpiących zwłoki, aby zweryfikować twierdzenia podejrzanych, o których mówili w śledztwie.

Szukali sztabek złota?

W ramach śledztwa w sprawie powoływania się na wpływy w ministerstwie infrastruktury, 10 lipca CBA przeszukało także gabinet szefowej rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej prok. Anny Habało. Rewizje  dotyczyły również byłego rzeszowskiego prokuratora Zbigniewa Niezgody oraz byłego szefa tamtejszej delegatury Urzędu Ochrony Państwa.

Wcześniej rewizje przeprowadzono w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. W czwartek w związku ze sprawą przeszukano pomieszczenia proboszcza Katedry Polowej Wojska Polskiego księdza Roberta Mokrzyckiego. Według mediów, agencji CBA szukali sztabek złota, które miały być wręczane w ramach procederu korupcyjnego.

Biuro Burego przeszukane. Prokuratura: decyzja zapadła dzień przed akcją >>>

polskieradio.pl/PAP/iz