Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 04.08.2014

Wojna w Gazie trwa ale izraelska armia się wycofuje

Od wtorku rano będzie nowy humanitarny rozejm w Gazie. Ma obowiązywać przez trzy doby. Poinformowali o tym przedstawiciele wszystkich palestyńskich frakcji, w tym także Hamasu po rozmowach w Kairze.
Izraelskie czołgi Merkawa wycofują się ze Strefy GazyIzraelskie czołgi Merkawa wycofują się ze Strefy GazyPAP/EPA/ATEF SAFADI

Według informacji izraelskich mediów, propozycja została wcześniej złożona przez Izrael, co oznaczałoby, że obie zwaśnione strony godzą się na zawieszenie broni.

Równocześnie Izrael niemal w całości wycofał oddziały lądowe z palestyńskiej enklawy i bombarduje Gazę niemal wyłącznie z powietrza.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział jednak, że operacja w Strefie Gazy będzie kontynuowana tak długo, jak będzie to konieczne.

Jak relacjonuje z Gazy specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, w poniedziałek wieczorem, po zakończeniu 7-godzinnego humanitarnego rozejmu, izraelskie wojska wznowiły naloty na Gazę. Ciężkie walki wciąż trwają w mieście Rafah, gdzie Izrael prawdopodobnie usiłuje zniszczyć ostatnie tunele Hamasu oraz składowiska broni. Netanjahu zapowiedział, że operacja w Gazie potrwa tak długo, aż obywatele Izraela znów będą bezpieczni.

 

Kilkugodzinne zawieszenie broni w Gazie. CNN Newsource/x-news

Hamas tymczasem nie przestaje strzelać rakietami w kierunku Izraela. Od rana wystrzelono ich już ponad 60. Islamiści oskarżają też Izrael o złamanie rozejmu po tym, jak zbombardowano dom w jednym z obozów dla uchodźców. W nalocie zginęła 8-letnia palestyńska dziewczynka, a 30 osób zostało rannych. - Siedziałem z rodziną w domu. Nagle zaatakowali nas. Wszyscy tutaj słyszeli huk. Dzieci były przestraszone. Nie rozumiem, dlaczego zaatakowali wtedy, gdy już zaczął się rozejm - mówi Polskiemu Radiu Ahmad Muhammad, z drugiego ze zniszczonych domów.

Zbombardowany
Zbombardowany dom w dzielnicy Szati, fot. Wojciech Cegielski Polskie Radio

Z kolei w Jerozolimie palestyński kierowca koparki wjechał w autobus w izraelskiej dzielnicy miasta i zabił jednego przechodnia. Policja twierdzi, że był to atak terrorystyczny w związku z operacją w Gazie. Na górze Scopus nieznany sprawca otworzył ogień z przejeżdżającego samochodu i ranił jedną osobę.

 

Zamachowiec strzelał w Jerozilimie. CNN Newsource/x-news

Wojna w Strefie Gazy>>>

W samym Izraelu coraz częściej pojawiają się dyskusje, co zrobić z Gazą po zakończeniu wojny. Minister spraw zagranicznych Izraela sugeruje przekazanie palestyńskiej enklawy od kontrolę ONZ, inni politycy uważają, że władzę w Gazie powinna przejąć rządząca Zachodnim Brzegiem partia Fatah. Takie rozwiązanie jest problematyczne, bo władze Autonomii Palestyńskiej nie mają żadnego poparcia wśród Palestyńczyków w Gazie.

UE domaga się negocjacji>>>

Tymczasem w palestyńskiej enklawie pogłębia się kryzys humanitarny. Drastycznie rosną ceny żywności i artykułów pierwszej potrzeby. Przedłużająca się wojna sprawiła, że Palestyńczycy wykupują towary ze sklepów na wypadek, gdyby konflikt miał potrwać jeszcze kolejne dni. Właściciele podnoszą z kolei ceny żywności, bo sami muszą płacić więcej hurtownikom.

- Karton jajek jeszcze niedawno kosztował 11 szekli. Teraz musiałem podnieść cenę do 22 szekli. Ludzie myślą, że my to robimy specjalnie, ale to nie tak. My też płacimy za to więcej - mówi Polskiemu Radiu Muhammad, właściciel jednego ze sklepów w centrum Gazy. Paczka papierosów, która kosztowała niedawno 13 szekli, teraz kosztuje 25. Za wodę, zamiast jednego szekla trzeba nawet płacić 10 szekli.

Izrael co prawda pozwala na import towarów do Gazy przez przejście Kerem Szalom, ale Palestyńczycy wykupują ze sklepów co się tylko da, przez co zapasy szybko się kończą.

W Gazie brakuje także gotówki. Palestyński bank wprowadził ograniczenia na wypłaty z bankomatów, a w niektórych miejscach nie można wypłacić szekli, a jedynie dolary. Przed większością bankomatów w ciągu dnia stoją długie kolejki.

Pół miliona uchodźców?>>>

Wojna w Gazie trwa już 28 dni. Liczbę ofiar konfliktu po stronie palestyńskiej szacuje się na 1868 osób zabitych i 9,5 tysiąca rannych. Po stronie izraelskiej wojna pochłonęła życie 68 osób.

iar w. cegielski/mc

''