Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 20.08.2014

Zamieszki w amerykańskim Ferguson. Policja zatrzymała 47 osób

W mieście od 10 dni trwa konflikt między mieszkańcami a policją, który wybuchł po zabiciu przez białego policjanta czarnoskórego nastolatka Michaela Browna.
Zamieszki w Ferguson wybuchły po tym, jak policjant zastrzelił 18-letniego chłopcaZamieszki w Ferguson wybuchły po tym, jak policjant zastrzelił 18-letniego chłopcaPAP/EPA/LARRY W. SMITH
Galeria Posłuchaj
  • Kapitan Ron Johnson: w nocy i rano policja nie użyła ani świc dymnych, ani gazu łzwiącego. Policjanci zaczęli stosować nową taktykę (IAR)
Czytaj także

Jak poinformował przedstawiciel miejscowej policji Ron Johnson, minionej nocy zatrzymano 47 osób. Demonstrantom odebrano też trzy sztuki broni.
Jednocześnie Johnson przyznał, że protesty w nocy z wtorku na środę były o wiele spokojniejsze w porównaniu z tymi z ostatnich dni. Poprzedniej nocy funkcjonariusze zastrzelili mężczyznę, który groził im nożem.
Minionej nocy policja nie użyła broni, świec dymnych, ani gazu łzawiącego. Zastosowano nową taktykę. - Postanowiono, że z protestującymi będą rozmawiać wolontariusze, działacze społeczni i księża - wyjaśnił.
W środę do Ferguson przyjedzie prokurator generalny USA Eric Holder. Zapowiedział on wnikliwe śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci Browna.
Więcej o zamieszkach w USA czytaj tutaj>>>>
Śmierć nastolatka
Zamieszki wybuchły po tym, jak 9 sierpnia - w niejasnych okolicznościach - 28-letni policjant Darren Wilson zastrzelił 18-letniego Michaela Browna.

Według policji Brown z kilkoma innymi nastolatkami szedł środkiem ulicy a na zwróconą mu przez funkcjonariusza uwagę zareagował agresywnie. Natomiast świadkowie utrzymują, że Wilson strzelał do nieuzbrojonego 18-latka, mimo iż ten stał z rękami podniesionymi do góry.
Śmierć nastolatka lokalna czarna społeczność odebrała jako przestępstwo na tle rasowym. Rozpoczęły się rozruchy i starcia z policją, podczas których doszło do rabowania i demolowania sklepów. Władze wezwały na pomoc Gwardię Narodową, ale nie poprawiło to sytuacji.
Sprawa jest na tyle poważna, że prezydent USA Barack Obama przerwał we wtorek wakacje i zaapelował o uspokojenie nastrojów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''