Premier Ukrainy poinformował, że Ukraina zgromadziła we własnych zbiornikach podziemnych 15 mld metrów sześciennych gazu i pracuje nad dywersyfikacją dostaw węgla. Podkreślił, że "Federacja Rosyjska i jej najemnicy bombardują i niszczą kopalnie, z których wydobywany jest energetyczny węgiel".
Arsenij Jaceniuk zaznaczył, że Ukraina liczy na kontynuację konsultacji trójstronnych z UE i Rosją, zmierzających do rozwiązania spornych kwestii w energetyce. Poinformował także, że w trakcie wizyty w Kijowie kanclerz Angeli Merkel, zaproponował ogłoszenie przetargu dla partnerów międzynarodowych, którzy chcieliby przyłączyć się do zarządzania ukraińskimi sieciami przesyłu gazu.
- Zwróciłem się do kanclerz Niemiec i do naszych zachodnich partnerów z ofertą publicznego konkursu dla inwestorów, zainteresowanych udziałem w zarządzaniu ukraińskimi magistralami gazowymi - powiedział.
Pod koniec przyszłego tygodnia ma dojść do spotkania ministrów energetyki Rosji i Ukrainy oraz unijnego komisarza do spraw energii.
A już w najbliższy piątek unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger spotka się w Moskwie z rosyjskim ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem. Celem spotkania jest przygotowanie kolejnej rundy trójstronnych negocjacji ws. sporu gazowego.
Jak powiedziała rzeczniczka Komisji ds. energii Marlene Holzner, negocjacje UE-Ukraina-Rosja mają być kontynuowane we wrześniu, ale konkretna data ani miejsce nie zostały jeszcze ustalone. - Komisarz Oettinger w piątek leci do Moskwy, gdzie spotka się z ministrem Nowakiem, by przygotować trójstronne spotkanie. Oettinger przedstawił bowiem pewne propozycje kompromisu i chce sprawdzić, co strona rosyjska ma do powiedzenia na ten temat - dodała Holzner.
Komisja Europejska odgrywa rolę mediatora w negocjacjach, które mają doprowadzić do zakończenia sporu między Kijowem a Moskwą.
PAP przypomina, że negocjacje między Rosją a Ukrainą przy udziale Komisji Europejskiej w sprawie uregulowania ukraińskiego długu za dostawy rosyjskiego gazu oraz cen błękitnego paliwa dla Ukrainy załamały się w czerwcu.
Kijów nie zgadza się na nowe stawki narzucone przez Moskwę. Na początku kwietnia, po zaanektowaniu przez Rosję ukraińskiego Krymu, rosyjski koncern Gazprom ogłosił, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy wzrośnie z 268,5 do 485,5 USD za 1000 m sześcienny.
16 czerwca Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę, choć jednocześnie utrzymał tranzyt tego surowca do UE. Moskwa zapowiedziała, że podejmie rozmowy z Kijowem dopiero po uregulowaniu długów. Zaległości szacuje na 4,5 mld dolarów.
Obie strony złożyły sprawę do Sądu Arbitrażowego w Sztokholmie.
W lipcu Gazprom ostrzegł, że może zmniejszyć dostawy surowca tym koncernom z krajów UE, które będą zajmować się rewersem (zwrotnym przesyłem) kupionego od Rosji gazu na Ukrainę. Zdaniem koncernu takie dostawy są niezgodne z kontraktami.
IAR/PAP/asop
