Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 07.09.2014

Było trzech kandydatów na premiera, ale tylko Kopacz się zgodziła?

Ewa Kopacz, którą zarząd Platformy Obywatelskiej rekomendował na stanowisko szefa rządu, nie była jedyną kandydatką - dowiedział się nieoficjalnie "Newsweek".
Ewa KopaczEwa KopaczSenat Rzeczypospolitej Polskiej/Michał Józefaciuk

Z ustaleń tygodnika wynika, że premier Donald Tusk rozmawiał także z minister infrastruktury i rozwoju Elżbietą Bieńkowską i Janem Krzysztofem Bieleckim.
Według "Newsweeka" Bieńkowska miała powiedzieć, że nie czuje się politykiem i nie nadaje się do roli szefa rządu. "Już raz mnie zaskoczyłeś. Wtedy się zgodziłam i wystarczy" - miała powiedzieć Tuskowi nawiązując do ubiegłorocznej rekonstrukcji rządu. Wówczas Bieńkowska dowiedziała się w ostatniej chwili, że zostanie awansowana na wicepremiera i szefa połączonych ministerstw: rozwoju i infrastruktury.
Kandydatem na premiera nie zgodził się być także Bielecki. Choć namawiała go do tego sama marszałek Sejmu, która w dniu posiedzenia zarządu PO - jak podał "Newsweek" - przestraszyła się i chciała zrezygnować z ubiegania się o fotel po Tusku. Także i jej Bielecki odmówił.
Zdaniem anonimowego polityka zbliżonego do Kancelarii Premiera, nawet gdyby cała trójka się zgodziła, Tusk i tak pewnie postawiłby na Kopacz. - Sondował więcej osób, bo chciał wiedzieć, jakie opcje ma do wyboru, a Bieńkowska i Bielecki tylko ułatwili mu decyzję - stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem".

Podczas szczytu Unii Europejskiej Donald Tusk został wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Obowiązki szefa RE ma przejąć 1 grudnia. W związku z tym złoży rezygnację z urzędu premiera, jednocześnie podając rząd do dymisji.
- Bronisław Komorowski przyjmie dymisję Tuska i rządu pod koniec przyszłego tygodnia - poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. Na powołanie nowego premiera konstytucja daje prezydentowi dwa tygodnie od momentu przyjęcia dymisji.

newsweek.pl, IAR, PAP, kk