Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Juliusz Urbanowicz 09.09.2014

Premier Donald Tusk podał się do dymisji

Premier Donald Tusk złożył dymisję na ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ustąpienie premiera wiąże się z dymisją całego rządu i powołaniem nowego. Na jego czele ma stanąć Ewa Kopacz, obecna marszałek Sejmu.
Premier Donald Tusk złożył dymisję na ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nowym szefem rządu ma być obecna marszałek Sejmu Ewa Kopacz (pierwsza z prawej)Premier Donald Tusk złożył dymisję na ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nowym szefem rządu ma być obecna marszałek Sejmu Ewa Kopacz (pierwsza z prawej)PAP/Paweł Supernak

Szef rządu ustąpił po wtorkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Po wyjściu z obrad premier pytany, czy złożył dymisję, krzyknął do czekających dziennikarzy:  -Wręczyłem papiery. Tak jest.

Ustępujący premier nadal pełni obowiązki
Do zmiany na stanowisku przewodniczącego prezesa Rady Ministrów musi dojść w związku z wyborem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Ma objąć nowe obowiązki 1 grudnia.

Donald Tusk musiał podać się do dymisji z dwóch powodów. Po pierwsze, zgodnie z konstytucją premier nie może pełnić innych funkcji poza granicami państwa. Po drugie, ratyfikowany przez Polskę traktat lizboński przewiduje, że przewodniczący Rady Europejskiej nie może pełnić krajowej funkcji publicznej.

Złożenie dymisji nie oznacza jednak automatycznego zaprzestania pełnienia obowiązków przez dotychczasowego szefa gabinetu. Prezydent przyjmie dymisję Donalda Tuska w czwartek, jednocześnie powierzając mu dalsze pełnienie obowiązków premiera - do czasu wyłonienia jego następcy.

Film

Mniej formalne oblicze Donalda Tuska (źródło:TVN24/x-news)

Dymisja całego rządu
Konstytucyjne procedury przewidują, że dymisja premiera wiąże się z dymisją całego rządu. Następnie konieczne jest desygnowanie nowego szefa rządu przez prezydenta.

W przypadku, jeśli prezydent – zgodnie z zapowiedzią - przyjmie dymisję Tuska w czwartek 11 września, nowy rząd musi zostać powołany przez prezydenta najpóźniej 25 września.

Prezydent chce „szybkiej stabilizacji”
Choć konstytucja daje prezydentowi dwa tygodnie na powołanie szefa rządu oraz ministrów, Kancelaria Prezydenta zwraca uwagę, że Bronisław Komorowski "dostrzega potrzebę szybkiej stabilizacji" polskiej sceny politycznej, co sugeruje, że nowy premier zostanie powołany wcześniej niż w ostatnich dniach września.
Za takim scenariuszem przemawia też to, że w dniach 22-25 września prezydent będzie przebywał poza krajem. Bronisław Komorowski udaje się bowiem z wizytą w USA, gdzie weźmie udział w 69. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Ostatnim praktycznie możliwym terminem powołania rządu Ewy Kopacz może być poniedziałek 22 września, przed południem.

Po powołaniu przez prezydenta i zaprzysiężeniu nowy Prezes Rady Ministrów ma 14 dni na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w Sejmie, w którym obecna koalicja ma większość. Jeśli nowy premier zostałby powołany do 22 września, to miałby czas do 6 października na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania. W tym czasie planowane jest jedno posiedzenie Sejmu, w dniach 24-26 września.

Marszałek Sejmu nowym premierem?

- W obliczu faktu, że obecna koalicja PO-PSL, posiadająca większość parlamentarną, jednoznacznie wskazała kandydatkę na premiera marszałek Ewę Kopacz, prezydent zamierza się z nią spotkać - poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. Spotkanie zostało wyznaczone na piątkowy ranek.

Ewa Kopacz jest wiceprzewodniczącą PO oraz osobą, którą jednoznacznie wskazał na swoją następczynię ustępujący ze stanowiska premier Donald Tusk.

- Z oczywistych powodów do spotkania z kandydatką na premiera, panią marszałek może dojść dopiero po przyjęciu dymisji urzędującego premiera Donalda Tuska wraz z Radą Ministrów. Rozmowa z kandydatką na premiera wiąże się z potrzebą stabilizacji, na którą wielokrotnie wskazywał pan prezydent. Podczas rozmowy pan prezydent poruszy m.in. kwestie związane z konstytucyjnymi prerogatywami prezydenta, którymi są bezpieczeństwo i obronność - dodała rzeczniczka prezydenta.

Jej zdaniem, prezydent chce też rozmawiać o polityce rodzinnej z uwagi na jego zaangażowanie w rozwiązania sprzyjające poprawie sytuacji demograficznej.
Na razie nie ma żadnych informacji z Kancelarii Prezydenta o terminie, w którym Bronisław Komorowski powierzy Kopacz misję tworzenia rządu.  - Na powołanie premiera wraz z Radą Ministrów prezydent od przyjęcia dymisji rządu ma dwa tygodnie - zaznaczyła szefowa prezydenckiego biura prasowego.

Zdaniem wiceszefa Platformy Obywatelskiej, Cezarego Grabarczyka, Kopacz mogłaby wygłosić expose w Sejmie jeszcze przed końcem września.  - Pani marszałek jest gotowa do szybkich i zdecydowanych decyzji – podkreślił.

Kopacz przed ewentualną nominacją na stanowisko premiera musi zrezygnować z funkcji marszałka Sejmu. Regulamin Sejmu przewiduje, że w wypadku dymisji z funkcji marszałka Sejmu - do wyboru nowego marszałka - obowiązki sprawuje najstarszy wiekiem wicemarszałek. Jest nim Jerzy Wenderlich z opozycyjnego SLD.

Opozycja: rząd straconych szans

Podczas gdy rządząca koalicja przygotowuje się do roszady na głównych stanowiskach w państwie, opozycja mówi o potrzebie podsumowania dotychczasowych rządów PO-SLD. Rzecznik PiS Adam Hofman mówił dziennikarzom, że PiS przygotuje "raport zamknięcia".  - To był czas niewykorzystania szans w wielu obszarach. Żeby o tym opowiedzieć całościowo, przygotujemy się do tego merytorycznie i na pożegnanie zrobimy rządowi Tuska raport zamknięcia - zapowiedział.
Szef SLD Leszek Miller podsumował rządy Donalda Tuska, jako "siedem tłustych lat dla PO i PSL i trochę bardziej chudych dla społeczeństwa".

Koalicja: rząd osiągnięć

Tymczasem kancelaria ustępującego premiera opublikowała bilans jego gabinetów z lat 2007-2014.

Jak podkreślono w komunikacie, Donald Tusk był najdłużej pełniącym swą funkcję premierem w III RP. Robił to prawie 2500 dni, a przez jego rząd przewinęło się 47 ministrów. Za najważniejsze sukcesy obu kadencji Kancelaria Premiera uznała roczne urlopy rodzicielskie, darmowy podręcznik, Kartę Dużej Rodziny, program dofinansowania metody zapłodnienia in vitro, wprowadzenie do ustawy zakazu bicia dzieci, zwiększenie dofinansowania do budowy żłobków oraz zmniejszenie opłat za przedszkola.

Ponadto, od listopada 2007 - a więc od początku rządów Tuska - w naszym kraju oddano do użytku ponad 1800 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Rząd chwali się też organizacją futbolowych mistrzostw Europy „EURO 2012”, zbudowaniem 2600 orlików, modernizacją dworców, torów kolejowych, lotnisk, budową sieci szerokopasmowego internetu.

Gabinet pod wodzą ustępującego premiera wymienia też sukcesy gospodarcze - jak skumulowany wzrost PKB 20,1 procent w latach 2008-2013 - najwyższy w Unii Europejskiej.

Tusk: planujmy sukcesy, nie porażki

W pierwszym publicznym wywiadzie po ogłoszeniu, że będzie przewodniczącym Rady Europejskiej, w programie "Tomasz Lis na żywo" w TVP, Donald Tusk mówił, co jest jego zdaniem jednym ze źródeł jego sukcesów. - Staram się sam siebie i Polaków przekonywać od wielu lat, a jak zostałem premierem to permanentnie, żeby w Polsce planować sukcesy, a nie porażki. Tego mnie też życie nauczyło, ale to jest chyba doświadczenie każdego z nas - jeśli ludzie koncentrują się na planowaniu porażek, to się to bardzo często sprawdza. (...) A ja wolałbym, żeby porażki, które raz na jakiś czas się zdarzają, były czymś wyjątkowym, a nie wynikały z naszych lęków czy przesadnej ostrożności – oświadczył ustępujący premier.

JU/IAR/PAP