Tematem rozmowy będzie: "bieżąca agenda europejska, w kontekście zbliżającego się posiedzenia Rady Europejskiej, które jest zaplanowane na 23-24 października. Szczyt szefów państw i rządów UE w Brukseli ma być poświęcony m.in. takim kwestiom jak ramy polityki klimatyczno-energetycznej UE na rok 2030 oraz dalsze działania na rzecz realizacji Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa Energetycznego", a także: "aktualna sytuacja na Ukrainie i perspektywy rozwiązania konfliktu u naszego wschodniego sąsiada".
Wcześniej, desygnowana na premiera Ewa Kopacz rozmawiała w czwartek z szefem MSZ Radosławem Sikorskim, wicemarszałkiem Sejmu Cezarym Grabarczykiem, szefem MON Tomaszem Siemoniakiem, ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim, ministrem sprawiedliwości Markiem Biernackim, szefem MAC Rafałem Trzaskowskim i pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Małgorzatą Fuszarą.
>>> Grabarczyk o Sikorskim jako marszałku Sejmu: byłby stabilizatorem sceny politycznej >>>
Skład rządu Kopacz ma przedstawić w piątek rano; w czwartek wieczorem pozna go prezydent Bronisław Komorowski. Nowy rząd ma być powołany 22 września. 1 października premier ma wygłosić w Sejmie expose
Ani Sikorski, ani Grabarczyk nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Politycy kontynuują rozmowę w gabinecie wicemarszałka.
Wedle nieoficjalnych informacji PAP Siemoniak ma pozostać w nowym rządzie, prawdopodobnie otrzyma dodatkowo funkcję wicepremiera.
Siemoniak nie chciał komentować medialnych spekulacji o swojej przyszłości w rządzie. - Nie rozmawialiśmy praktycznie na te tematy, rozmowa dotyczyła głównie pracy ministerstwa obrony oraz sytuacji na Ukrainie. Pani marszałek Kopacz była bardzo zainteresowana tym co się dzieje na Ukrainie, w piątek w Warszawie będzie minister obrony Ukrainy - zaznaczył. Jak dodał, spodziewa się także, że podpisana zostanie umowa o powołaniu wspólnej jednostki polsko-litewsko-ukraińskiej. Kolejnym tematem rozmów - kontynuował Siemoniak - było zapowiedziane wcześniej zwiększenie wydatków obronnych do 2 proc. PKB.
- Dokonaliśmy solidnego przeglądu najważniejszych spraw, które dotyczą bezpieczeństwa Polski - podkreślił Siemoniak. Rozmowa z Kopacz dotyczyła także przygotowywanego przez resort planu wzmocnienia bezpieczeństwa. - Chodzi o pewien plan działań, nie tylko ustawowych, ale różnych przedsięwzięć, które niekoniecznie będą wymagały planów legislacyjnych, a które wzmocnią bezpieczeństwo Polski - powiedział Siemoniak.
Zdaniem ministra obrony, sprawą naturalną jest, że - w obecnej sytuacji międzynarodowej - kwestie bezpieczeństwa, będą jednym z priorytetów nowego rządu. I tego dotyczyła rozmowa z Kopacz - relacjonował.
Jeszcze w czwartek Ewa Kopacz ma spotkać się m.in. z ministrem sprawiedliwości Markiem Biernackim, szefem MAC Rafałem Trzaskowskim i z pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Małgorzatą Fuszarą.
W rządzie czy w Sejmie? Sikorski: wszystko zależy od przewodniczącej Kopacz >>>
W środę w sejmowym gabinecie marszałek byli wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński; ministrowie: finansów Mateusz Szczurek, nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, sportu Andrzej Biernat, pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, kultury Małgorzata Omilanowska oraz zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Dziś Ewa Kopacz przedstawi prezydentowi skład nowego rządu >>>
Piechociński: zaskoczy nas samodzielność Kopacz
Piechociński powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że przekazał informacje o tym, co w pracach w Ministerstwie Gospodarki jest ważne w najbliższych tygodniach i miesiącach oraz plany na 2015 r. Jak mówił, Kopacz interesowały m.in. konsekwencje wydarzeń na wschodzie dla polskiej gospodarki.
Później szef ludowców, odnosząc się do składu przyszłego rządu, powiedział: "Myślę, że zaskoczy nas bardzo samodzielność pani premier w doborze kandydatur z PO". Podkreślił, że będzie to nowy rząd, a nie, jak "niektórzy myśleli, że będzie to zwykła kalka, którą przedłoży pani Kopacz pan Donald Tusk".
FILM: - Ewa Kopacz na drugą osobę w państwie wyznacza kogoś, kto ma kompetencje do tego, by pełnić funkcję sołtysa w Dworze Chobielin - ocenia szefa MSZ poseł PiS Joachim Brudziński. Pytany o to, dlaczego tak nisko oceniany przez niego polityk był szefem MON w rządach PiS stwierdził, że Jarosław i Lech Kaczyńscy "szybko się na nim poznali".
TVN24/x-news
pp/PAP