Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 30.09.2014

Władze Egiptu wciąż rozliczają Bractwo Muzułmańskie. Kary więzienia

Egipski sąd skazał 68 zwolenników Bractwa Muzułmańskiego na kary więzienia od 10 do 15 lat za udział w krwawych zajściach sprzed roku, do których doszło po obaleniu przez armię wywodzącego się z Bractwa prezydenta Mohammeda Mursiego.
Władze Egiptu wciąż rozliczają Bractwo Muzułmańskie. Kary więzieniaIAR/Łukasz Kowalski

Wszystkich 68 uznano za winnych śmierci 30 ludzi i zamiaru pozbawienia życia kolejnych podczas starć zwolenników i przeciwników Mursiego z 6 października 2013 roku, kiedy w całym kraju zginęło ponad 50 osób.

>>> Szef Bractwa Muzułmańskiego skazany na dożywocie >>>

Prześladowanie Bractwa
Od obalenia Mursiego zginęło ponad 1,4 tys. jego zwolenników, ok. 15 tys. zatrzymano pod zarzutem terroryzmu, kilkuset skazano na karę śmierci, a tysiące - na kary więzienia. W grudniu 2013 roku nowe władze uznały Bractwo Muzułmańskie za organizację terrorystyczną.
W końcu maja nowym prezydentem Egiptu, przy 93-procentowym poparciu, został Abd el-Fatah es-Sisi, były naczelny dowódca sił zbrojnych. To on kierował odsunięciem od władzy Mursiego.
Po obaleniu islamistycznego szefa państwa nowe władze aresztowały również wielu świeckich i liberalnych działaczy, m.in. tych, którzy odegrali kluczową rolę w rewolucji z 2011 roku, która zakończyła wieloletnie rządy Hosniego Mubaraka.
Policyjne represje
Zachód i organizacje broniące praw człowieka wyrażały obawy z powodu łamania wolności słowa w Egipcie, a policyjne represje udaremniły nadzieje na demokratyczne zmiany w Egipcie, które pojawiły po rewolucji sprzed trzech lat.

Amnesty International ostrzega, że w Egipcie prawa człowieka są coraz częściej łamane, a siły bezpieczeństwa uciekają się do tortur stosowanych w "najczarniejszych godzinach ery" Mubaraka.
CNN Newsource/x-news

pp/PAP