Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 13.10.2014

"FAZ" o planach likwidacji Memoriału: Putin zrobi wszystko, by zachować władzę

Według konserwatywnego niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", trudno wyobrazić sobie bardziej symboliczny sygnał ze strony rządu rosyjskiego.
Władimir PutinWładimir Putinkremlin.ru

"Moskiewskie ministerstwo sprawiedliwości chce zlikwidować Memoriał - organizację, która została założona w celu zbadania zbrodni Stalina" - czytamy w poniedziałkowym wydaniu gazety.

Komentator "FAZ" podkreśla, że zapowiedź likwidacji Memoriału świadczy o tym, że w walce o utrzymanie władzy wszelkie środki są zdaniem Władimira Putina dozwolone. Dodaje też, że działający od ćwierćwiecza Memoriał nigdy nie podważył swojego prestiżu i może być bez wątpliwości uważany za organizację poważną i solidną.

Według niemieckiej gazety, w rosyjskich mediach oddaje się głos ludziom, którzy traktują Stalina - "jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości, który ma na sumieniu śmierć dziesiątków milionów osób" - jak bohatera.
Komentator uważa, że także moskiewskie władze nie odcinają się w jednoznaczny sposób od polityki Stalina i potępiają go, gdy jest to konieczne z wizerunkowego punktu widzenia, a zaraz potem podkreślają jego zasługi dla przekształcenia ZSRR w światową potęgę.
"Władza jest celem samym w sobie, wszystkie środki są dozwolone" - konkluduje "FAZ".

Memoriał to międzynarodowe stowarzyszenie, badające zbrodnie stalinowskie, a także naruszenia praw człowieka we współczesnej Rosji. Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej wystąpiło do Sądu Najwyższego FR o jego likwidację. Resort nie podał przyczyn. Z publikacji, które wcześniej pojawiły się w rosyjskich mediach państwowych wynika, że Memoriał jest podejrzewany o wspieranie kaukaskich ekstremistów. Zaprzecza takim doniesieniom wiceszef stowarzyszenia Nikita Pietrow. - Oskarżenia, które padają z prokremlowskich kręgów, to wymysły, o czym wszyscy doskonale wiedzą - tłumaczy Pietrow.

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

Moskiewska prokuratura żąda, by Memoriał zarejestrował się w Ministerstwie Sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta", gdyż otrzymuje środki zagraniczne. Nie czekając na decyzję sądu, 21 lipca resort sprawiedliwości sam wpisał stowarzyszenie do rejestru zagranicznych agentów. Memoriał konsekwentnie odmawiał wystąpienia z takim wnioskiem.

Pietrow podkreśla, że zarzut ten dotyczy Centrum Obrony Praw Człowieka „Memoriał”, a nie całego stowarzyszenia. W jego opinii władze chcą zmusić organizację do centralizacji. Obecnie moskiewskie i regionalne stowarzyszenia działają samodzielnie, a Moskwa chce, aby była jedna centrala ze swoimi oddziałami.
W ten sposób, w opinii Pietrowa, łatwiej wywierać presję na działaczy. - Memoriał powstał wcześniej, niż współczesna Rosja. Stowarzyszenie istniało do 1991 roku i będzie istniało też po - zauważył Pietrow. Dodał przy tym, że nikt nie jest w stanie przewidzieć dalszych działań rosyjskich władz w stosunku do organizacji obywatelskich.

Sąd Najwyższy Rosji zdecydował, że rozpatrzy wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości i rozprawę wyznaczył na 13 listopada.
IAR, PAP, bk