Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 17.10.2014

Pomnik sowieckich żołnierzy w Krakowie? Rosyjski minister: Polska łamie konwencję o jeńcach wojennych

Moskwa będzie domagać się upamiętnienia czerwonoarmistów, poległych w polsko - bolszewickiej wojnie. W ocenie rosyjskiego ministra kultury - liczba poległych w Polsce czerwonoarmistów była ogromna, a warunki ich przetrzymywania w obozach jenieckich straszne.

Władimir Medinski zarzucił Polsce złamanie konwencji międzynarodowych o jeńcach wojennych. Uznał też, że tak jak Rosjanie czczą pamięć polskich oficerów zamordowanych w Katyniu, tak samo upamiętnienie należy się radzieckim żołnierzom, którzy zmarli w obozach jenieckich, na terytorium Polski.

Medinski nie widzi też niczego niestosownego w nazywaniu obozów jenieckich "polskimi obozami koncentracyjnymi". Jak wyjaśnił, taka nazwa odnosi się do miejsc odosobnienia, ogrodzonych drutem kolczastym.

W ubiegłym tygodniu Kanał 1 i wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda" - poinformowały o rozpoczęciu przez RWIO zbiórki pieniędzy na budowę w Polsce pomnika jeńców bolszewickich z wojny rosyjsko-polskiej lat 1919-21. Pomnik miałby stanąć na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Źródło: TVP/x-news

"Komsomolskaja Prawda" zacytowała przedstawiciela Rosyjskiego Towarzystwo Wojskowo-Historyczne Jurija Nikiforowa, który oznajmił, że w Polsce sprawa bolszewickich jeńców z wojny lat 1919-21 jest "bardzo upolityczniona". Zarzucił również stronie polskiej zaniżanie liczby ofiar. Nikiforow porównał sprawę czerwonoarmistów poległych wówczas w Polsce do zbrodni katyńskiej, mówiąc, że "w Katyniu zabito 4 tys. polskich obywateli, a w Polsce - dziesiątki tysięcy rosyjskich".

Szef MSZ Grzegorz Schetyna ocenił publikację "Komsomolskiej Prawdy" jako "oczywistą prowokację". MSZ opublikowało też dokumenty dot. jeńców radzieckich w Polsce w latach 1919-1921, pochodzące z archiwum Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Genewie; z dokumentów tych wynika jednoznacznie, że w Polsce nie było celowej eksterminacji jeńców Armii Czerwonej.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ze swej strony oświadczył, że Cmentarz Rakowicki nie jest najlepszym miejscem na tego typu inicjatywy.

Rosyjski pomnik w Krakowie. "To czysta prowokacja" >>>

W wyniku wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1921 do niewoli trafili żołnierze walczący po obydwu stronach frontu. Naukowcy szacują, że w chwili zawieszenia działań wojennych, (pod koniec 1920 roku, w Polsce znajdowało się około 80-85 tys. jeńców bolszewickich.

Większość z nich znalazła się tam po bitwie warszawskiej z sierpnia 1920 r. Natomiast liczbę polskich żołnierzy ujętych przez wojska bolszewickie szacuje się na ok. 60 tys. osób. Obie strony konfliktu dążyły do wzajemnej wymiany jeńców. Poza porozumieniem z 6 września 1920 r., w lutym 1921 r. zawarto układ o repatriacji zakładników, jeńców i repatriantów. W efekcie do października 1921 r. większość radzieckich żołnierzy została zwolniona z obozów jenieckich i przekazana do Rosji.

Tragicznym aspektem była wysoka śmiertelność jeńców spowodowana głównie epidemiami panującymi w zniszczonej wojną Polsce. Kwestia ta - jak przypomina MSZ - była przedmiotem badań, opartych na bogatym materiale źródłowym, prowadzonych przez polskich i rosyjskich historyków. Według polskich ocen liczba zmarłych w całym okresie działania obozów wyniosła ok. 16-17 tys. Historycy rosyjscy szacują zaś liczbę ofiar na 18-20 tys. W latach 90., po oficjalnym potwierdzeniu przez władze radzieckie odpowiedzialności ZSRR za zbrodnię katyńską z 1940 r., część rosyjskich dziennikarzy i publicystów sformułowała zarzut masowej eksterminacji jeńców radzieckich. Celem tego typu działań propagandowych była relatywizacja wspomnianej zbrodni katyńskiej.

IAR/PAP/aj