Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 26.10.2014

Ukraina: wybory przebiegają spokojnie. Wojskowi pilnują lokali wyborczych

Na Ukrainie trwają przedterminowe wybory parlamentarne. Na razie przebiegają one bez większych zakłóceń.
To pierwsze wybory parlamentarne na Ukrainie po obaleniu prezydenta JanukowyczaTo pierwsze wybory parlamentarne na Ukrainie po obaleniu prezydenta JanukowyczaPAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN
Galeria Posłuchaj
  • Poroszenko na wschodzie Ukrainy - korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
  • Wybory w cieniu wojny - korespondencja Pawła Buszko (IAR)
  • Na Krymie nie wierzą w ukraińskie wybory - korespondencja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
  • Głosowanie we Lwowie - korespondencja Pawła Pawlicy (IAR)
  • Wybory na Ukrainie - korespondencja Pawła Pawlicy (IAR)
  • Jaceniuk oddał głos - korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

Petro Poroszenko zaapelował do Ukraińców o udział w głosowaniu i podkreślił, że nowy, współpracujący z nim parlament, będzie gwarancją reform. Prezydent, którego partia zajmuje pierwsze miejsce w sondażach, powiedział, że przygotował już umowę koalicyjną, która pozwoli na jak najszybsze powołanie odpowiedniego sojuszu w Radzie Najwyższej i przystąpienie do wprowadzania reform.

Wybory na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Jego zdaniem, nowy parlament będzie całkowicie inny od poprzedniego. - Żeby realizować reformy nie brakuje mi politycznej woli, ale potrzebna jest jeszcze większość w Radzie. Reformatorska, a nie korupcyjna, proukraińska i proeuropejska, a nie proradziecka - zaznaczył w orędziu do narodu.

Prezydent podkreślił, że Ukraińcy powinni głosować zgodnie z własnym sumieniem i przypomniał, że od tego roku zaostrzono kary za przekupstwo wyborcze. Karę ponosi nie tylko ten, który płaci za głos, ale także ten, który zgadza się go sprzedać, czyli zagłosować za daną kwotę na konkretnego kandydata.

Źródło: News Channel "24"/x-news

Poroszenko dodał, że władze zrobiły wszystko, aby kampania wyborcza była zgodna z demokratycznymi standardami. Prezydent śledzi osobiście przebieg wyborów na wschodzie Ukrainy. W tym celu przybył do Kramatorska, gdzie spotkał się także z żołnierzami, których nazwał bohaterami. Teraz wraca do Kijowa, w drugiej połowie dnia ma oddać swój głos.

Donbas głosuje

Trwa głosowanie w miejscowościach Donbasu kontrolowanych przez siły ukraińskie. Również w Mariupolu położonym 15 kilometrów od posterunków separatystów. Jak relacjonuje nasz specjalny wysłannik do Mariupola Paweł Buszko, w lokalu wyborczym przy komisji okręgowej nr 58 jeszcze rano przed otwarciem trwały ostatnie przygotowania. O godz. 8 czasu miejscowego komisję otwarto - jak na razie wszystko przebiega normalnie i bez zakłóceń - mówi IAR szefowa miejscowej komisji.

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

W oddalonym o ponad trzydzieści kilometrów od Doniecka mieście Kurachowe wybory również przebiegają spokojnie. Komisje wyborcze są chronione przez ukraińską Gwardię Narodową. Głosowanie rozpoczęło się punktualnie i zakończy się planowo. Jak twierdzą członkowie jednej z komisji wyborczych i obserwatorzy, frekwencja jest nieznacznie niższa niż w wyborach, które odbywały się w minionych latach. Mimo tego do komisji wyborczych cały czas przychodzą wyborcy.

Jak mówi mieszkaniec Kurachowe i proukraiński aktywista Wałerij, wybory przebiegają spokojnie mimo, że na terytorium obwodu toczą się działania wojenne. O spokój nie martwi się też przewodnicząca jednej z komisji rejonowych Nadia Serebriańska. Jak mówi, komisje chroni ukraińska armia i milicja. Nie sądzi więc, aby były jakieś problemy.

Problemy w Marijince

Nie we wszystkich jednak miastach obwodu donieckiego, które znajdują się pod kontrolą ukraińskich wojsk, można zagłosować w wyborach parlamentarnych. W oddalonej około dwadzieścia kilometrów od Doniecka Marijince głosowanie nie odbywa się. Miasto od lipca znajdowało się pod ostrzałem. Dopiero w sierpniu zostało zdobyte przez siły ukraińskie, które stacjonują tam do dzisiaj.

Źródło: UA 1+1/x-news

Większość mieszkańców Marijinki jeszcze w lipcu opuściła miasto. Ci, którzy nie wyjechali, nie zostali informowani przez władze miejskie o tym, gdzie mogą oddać głos. Jak mówią, są zdezorientowani i nie wiedzą, w których wyborach brać udział - czy tych dzisiejszych, czy separatystycznych, które odbędą się w przyszłą niedzielę.

Zgodnie z komunikatami Centralnej Komisji Wyborczej Ukrainy, osoby zameldowane w Marijince mogą oddać głos w oddalonym o około dziesięciu kilometrów na zachód Kurachowe.

Mieszkańcy Krymu boją się prowokacji

Część mieszkańców anektowanego przez Rosję Krymu chciała wziąć udział w wyborach na Ukrainie. Jak ustaliło Polskie Radio, to raczej niewielka grupa osób, z których część w ostatniej chwili zrezygnowała z udziału w głosowaniu obawiając się prowokacji.

Na Krymie nie otwarto lokali wyborczych, ponieważ miejscowi separatyści i władze w Moskwie uznają półwysep za część Rosji. Tymczasem w ukraińskiej ordynacji Krym jest częścią Ukrainy i każdy jego mieszkaniec ma prawo udziału w wyborach. Ci, którzy zdecydowali się na oddanie głosu musieli wcześniej wyjechać z półwyspu. Najbliższe dostępne lokale wyborcze znajdują się w obwodzie chersońskim. Nie wszyscy jednak mieli odwagę tak postąpić. - Obawiamy się prowokacji na granicach, mogą nas po prostu nie przepuścić - tłumaczą w rozmowie z Polskim Radiem.

Zdecydowana większość Krymian opowiada się za przynależnością do Rosji, dlatego ukraińskie wybory ich nie interesują. Jak twierdzą, nie chcą aby półwysep znalazł się w sytuacji podobnej do Donbasu.

'' IAR/polskieradio.pl/aj