Logo Polskiego Radia
IAR
Juliusz Urbanowicz 19.11.2014

Ukraina: żytomierzanie szykują się do wojny na dużą skalę

Mieszkańcy Żytomierza na Polesiu starają się nie myśleć o wojnie, jednak na wszelki wypadek przygotowują się do walk na dużą skalę. Mówią, że - patrząc na to, co wyprawiają rosyjscy przywódcy na Kremlu - trzeba być przygotowanym na wszystko.
Ochotnicy przygotowujący paczki dla żołnierzy walczących na froncie przeciwko prorosyjskim separatystomOchotnicy przygotowujący paczki dla żołnierzy walczących na froncie przeciwko prorosyjskim separatystomSERGEY DOLZHENKO/PAP/EPA.
Posłuchaj
  • Żytomierzanie przygotowują się do wojny tłum. : - Oczywiście, dostawcy obowiązkowo dają zniżki, ponieważ dzisiaj wszyscy w kraju rozumieją, jak bardzo jest to potrzebne. Nasze sztaby pozostają w kontakcie z chłopakami, którzy w tej chwili znajdują się tam, w strefie walk i oni nadsyłają informacje odnośnie swoich potrzeb, które my realizujemy.
  • Żytomierzanie szykują się do wojny tłum.: - Nawet nie chcę o tym mówić, to mnie przeraża. O siebie się nie martwię, swoje lata przeżyłam jak należy, ale mam dzieci, wnuki. - Patrząc na to, co obecnie robią politycy na Kremlu, można się spodziewać wszystkiego, dlatego trzeba być przygotowanym.
  • tłum.: -Myślę, że dziś tutaj każdy mężczyzna jest gotowy oddać życie, by to miasto pozostało ukraińskie. Ja na przykład przyłączyłem się do sił bezpieczeństwa w bazie 95 brygady powietrzno-desantowej
  • tłum.: - Zbieraliśmy, zbieramy i będziemy zbierać rzeczy i pieniądze dla naszych chłopców, którzy walczą na wschodzie kraju. Chciałbym, żeby to wszystko skończyło się tam, ale jeśli wojna dojdzie do nas, jest wielu patriotów, którzy dziś wspierają chłopaków na wschodzie, a potem przyjdą walczyć tutaj
Czytaj także

- Nawet nie chcę o tym mówić, to mnie przeraża. O siebie się nie martwię, swoje lata przeżyłam jak należy, ale mam dzieci, wnuki - mówi żytomierzanka.

Mieszkańcy blisko trzystutysięcznego miasta deklarują, że nie chcą wojny, ale w obliczu możliwego ataku Rosji są gotowi bronić ojczyzny.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Na miejscowym poligonie co tydzień odbywają się ćwiczenia. Chętnych nie brakuje. - Myślę, że dziś tutaj każdy mężczyzna jest gotowy oddać życie, by to miasto pozostało ukraińskie. Ja na przykład przyłączyłem się do sił bezpieczeństwa w bazie 95 brygady aeromobilnej - opowiada jeden z żytomierzan.

Mimo oficjalnego zawieszenia broni, Rosja w dalszym ciągu przerzuca na terytorium Ukrainy swój sprzęt wojskowy, między innymi czołgi i wyrzutnie rakietowe.

Lokalni wolontariusze w Żytomierzu nadal organizują pomoc dla ukraińskich żołnierzy walczących na wschodzie kraju. Mobilne sztaby pomocy działają w różnych częściach miasta.

- Zbieraliśmy, zbieramy i będziemy zbierać rzeczy i pieniądze dla naszych chłopców, którzy walczą na wschodzie kraju. Chciałbym, żeby to wszystko skończyło się tam, ale jeśli wojna dojdzie do nas, jest wielu patriotów, którzy dziś wspierają chłopaków na wschodzie, a potem przyjdą walczyć tutaj - twierdzi aktywistka jednego ze sztabów.

- Dostawcy obowiązkowo dają zniżki, ponieważ dzisiaj wszyscy w kraju rozumieją, jak bardzo jest to potrzebne. Nasze sztaby pozostają w kontakcie z chłopakami, którzy w tej chwili znajdują się tam, w strefie walk i oni nadsyłają informacje odnośnie swoich potrzeb, które my realizujemy - mówi.

JU/IAR/Radio Swoboda

''