Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Filip Ciszewski 07.12.2014

USA boją się własnego raportu o torturach. "To wywoła akty przemocy"

Amerykańska administracja chce wstrzymać publikację raportu o torturach w więzieniach CIA. Interweniował w tej sprawie sekretarz stanu USA John Kerry. Rząd po ujawnieniu metod działania agentów obawia się gwałtownej reakcji na Bliskim Wschodzie.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Opinia publiczna miała poznać dokument w nadchodzącym tygodniu. Publikację zapowiedziała szefowa senackiej komisji do spraw wywiadu, Dianne Feinstein. W tej sprawie dzwonił do niej szef amerykańskiej dyplomacji, John Kerry i nalegał na wstrzymanie publikacji.

- John Kerry ostrzegł, że publikacja ta może teraz spowodować nowe akty przemocy na Bliskim Wschodzie i zagrozić życiu przetrzymywanych w tym regionie amerykańskich zakładników - podkreśliła rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki.

Jeśli Senat nie ujawni zawartych w raporcie informacji teraz, być może nie zrobi tego nigdy. Od nowego roku kontrolę nad Senatem przejmą Republikanie, którzy w większości głosowali przeciwko raportowi. Demokraci obawiają się, że jeśli szybko nie doprowadzą sprawy do końca, to publikacja zostanie opóźniona lub nawet zablokowana.

Raport mówi m.in. o różnych technikach tortur wobec podejrzewanych i oskarżonych o terroryzm, w czasach ośmioletniej prezydentury George'a W. Busha. Wśród nich jest podtapianie w celu uzyskania zeznań. Pierwotnie senator Feinstein miała upublicznić około 500 stron z ponad 6 tysięcy, jakie ma raport. Według przecieków prasowych w raporcie senatorowie zarzucają CIA, że przez lata wprowadzała w błąd administrację USA, Kongres i opinię publiczną, ukrywając prawdę o brutalnych metodach przesłuchiwania więźniów, a także ich niewielkiej skuteczności.

Niewykluczone, że w raporcie pojawią się polskie wątki. W mediach i w Parlamencie Europejskim głośna była sprawa podejrzenia, że w naszym kraju, w ośrodku szkolenia Agencji Wywiadu w Starych Kiejkutach koło Szczytna, było takie więzienie. W lipcu Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że Polska naruszyła zakaz tortur i nieludzkiego traktowania, a śledztwo w sprawie więzień było przewlekłe i nieefektywne. Uznał tym samym skargi złożone przez Palestyńczyka i Saudyjczyka, którzy twierdzili, że byli przetrzymywani i torturowani w więzieniu CIA w Polsce.

Spory o ujawnienie raportu trwały od miesięcy. Dopiero w ostatnich dniach senatorowie porozumieli się z Białym Domem ws. ostatnich zmian redakcyjnych, na jakich wprowadzenie nalegała CIA, by zapewnić, że odtajnione i udostępnione opinii publicznej dokumentu odbędzie się bez szkody dla bezpieczeństwa narodowego. Szefowie CIA zażądali nawet usunięcia pseudonimów opisywanych w raporcie agentów, którzy brali udział w brutalnych przesłuchaniach, tak by wykluczyć, że mogliby zostać zidentyfikowani. Senacka komisja ds. wywiadu już na początku kwietnia br. opowiedziała się w głosowaniu za odtajnieniem liczącego 481 streszczenia oraz wniosków raportu.

Według New York Times, za szybką publikacją opowiadał się prezydent Barack Obama, ale nie chciał, by opinia publiczna poznała go w całości.

IAR, PAP, fc