Logo Polskiego Radia
PAP
Beata Krowicka 21.01.2015

Francja: pierwsze zarzuty po zamachach w Paryżu

Paryska prokuratura poinformowała w środę o przedstawieniu zarzutów czterem osobom w związku z niedawnymi zamachami w Paryżu.

Trzej mężczyźni podejrzani są o udzielenie pomocy logistycznej Ahmedy Coulibaly'emu, który wziął zakładników w sklepie koszernym.
Jak poinformował prokurator Francois Molins, trzem mężczyznom przedstawiono wstępne zarzuty dotyczące powiązań z terroryzmem. W szczególności chodzi o zakup broni dla Coulibaly'ego. Na czas śledztwa wszyscy podejrzani pozostaną w areszcie.
Dzień po zamachu z 7 stycznia na redakcję "Charlie Hebdo" Coulibaly zastrzelił w Paryżu policjantkę. 9 stycznia zaś wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną zabijając cztery osoby. Dzień później w operacji policyjnej zakładnicy zostali uwolnieni, a Coulibaly zabity.
W opublikowanych później przez media nagraniach Coulibaly twierdził, że otrzymywał instrukcje od Państwa Islamskiego i że koordynował swoje działania ze sprawcami zamachu na "Charlie Hebdo".

Kolejni podejrzani

Kolejni podejrzani o działalność terrorystyczną pod lupą francuskiej prokuratury. Śledztwo wszczęto wobec czterech mężczyzn którzy, według śledczych, brali udział w przygotowaniu ataku na sklep z koszerną żywnością w Paryżu. Mężczyźni w wieku od 22 do 28 lat zostali zatrzymani.
Sprawa ma związek z szeroko zakrojonymi pracami francuskich organów ścigania po niedawnych atakach terrorystycznych w Paryżu, w których zginęło w sumie 17 osób.
Służby cały czas badają czy islamscy ekstremiści - sprawcy ataków - mieli wspólników za granicą. Francja współpracuje w tym zakresie między innymi z Hiszpanią, Belgią i Turcją.
Czterech podejrzanych jeszcze w środę ma usłyszeć zarzuty. Tego samego dnia francuski rząd ma przedstawić propozycje rozwiązań dotyczących przeciwdziałania aktom terroru. W myśl pomysłów władz, policja będzie miała szersze kompetencje w podsłuchiwaniu rozmów telefonicznych i monitorowaniu Internetu.

Ekstradycja z Bułgarii

Sąd w Chaskowie na południu Bułgarii podjął we wtorek decyzję o wydaleniu francuskiego obywatela Fritza-Joly Joachina, ściganego europejskim nakazem aresztowania za powiązania z zamachowcami, którzy zaatakowali redakcję "Charlie Hebdo" w Paryżu.

29-letni Joachin w ciągu 10 dni ma być przekazany Francji. Mężczyzna został zatrzymany 1 stycznia na granicy z Turcją na przejściu Kapitan Andreewo pod zarzutem uprowadzenia syna. Mężczyzna podróżował z trzylatkiem, którego - jak twierdzi żona zatrzymanego - porwał, by go wychować na islamistę.

ATAK NA REDAKCJĘ "CHARLIE HEBDO" - czytaj więcej >>>

Już po zatrzymaniu bułgarska prokuratura otrzymała drugi nakaz aresztowania, dotyczący domniemanych powiązań zatrzymanego z jednym z braci Kouachi, którzy w tym miesiącu w redakcji satyrycznego pisma "Charlie Hebdo" zabili 12 osób.
Pochodzący z Haiti Joachin potwierdził przed bułgarskim sądem, że kontaktował się z Cherifem Kouachim, lecz dodał, że były to wyłącznie "kontakty biznesowe" i nic nie wiedział o planowanym przez braci ataku terrorystycznym.

PAP, bk