Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 10.02.2015

Rolnicy będą w Warszawie, ale nie wjadą na traktorach

Traktory protestujących rolników nie wjadą w środę do Warszawy i nie sparaliżują miasta. Rolnicy zostawią swoje pojazdy na przedmieściach, a pod Ministerstwo Rolnictwa pojadą autokarami.
Rolniczy protestRolniczy protest PAP/Artur Reszko
Posłuchaj
  • Sławomir Izdebski, szef rolniczego OPZZ: żądamy odwołania ministra rolnictwa (IAR)
  • Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji: traktory pozostaną na przedmieściach (IAR)
Czytaj także

Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji przekazał mediom, że taką formę manifestacji ustalono podczas spotkania z organizatorami protestu. Jeszcze po południu zapowiadano, że z Podlasia i Mazowsza w kierunku Warszawy wyruszą setki traktorów i innych rolniczych maszyn. Pojazdy miały wjechać do centrum miasta. Policja zapowiedziała jednak, że jeśli rolnicy spełnią swoje groźby, to powinni przygotować niezbędne dokumenty. Policja miała sprawdzać, czy ciągniki są zarejestrowane oraz mają opłaconą składkę OC.
Policja zaproponowała, by autokary z rolnikami dojechały na plac Trzech Krzyży. Jeden z pasów ruchu ulicy Książęcej na Powiślu zostanie zamieniony na parking. W związku z tym należy w tym miejscu spodziewać się utrudnień w ruchu.
Po południu władze Warszawy poinformowały, że protest rolników będzie nielegalny. Do stołecznego Ratusza dotarło co prawda zawiadomienie od organizatora pikiety, ale nadeszło za późno - wyjaśnia dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego miasta Stołecznego Warszawy Ewa Gawor. W związku z tym władze miasta nie wydały zgody na publiczne zgromadzenie. Jeśli mimo braku zgody rolnicy nie zrezygnują z pikiety, to muszą liczyć się z karami.

Rolniczy protest ma rozpocząć się o 13:00. Będą ją zabezpieczać dodatkowe siły policji.
Od kilku dni w wielu regionach kraju pojawiły się blokady i trwają protesty rolników. Pierwsza blokada powstała z inicjatywy OPZZ RiOR u ubiegły poniedziałek.

Minister rolnictwa Marek Sawicki wezwał w poniedziałek protestujących do zaprzestania blokad. - Bez współpracy z resortem ich sprawa będzie stała w miejscu - twierdzi polityk PSL.

Źródło: TVP/x-news

Polityk PSL, na krótkiej konferencji nie odniósł się wprost do wysłanego pisma od rolniczego OPZZ. Stwierdził jedynie, że "pomoc jest niemożliwa", gdyż - jak mówił - byłaby sprzeczna z zasadami Wspólnej Polityki Rolnej.

 

PAP/IAR, to