Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 21.02.2015

Prezydent o Rosji: musimy dać jasny sygnał, że jesteśmy gotowi na natychmiastową i zdecydowaną odpowiedź

- Im dłużej trwa konflikt ukraińsko-rosyjski, tym bardziej staje się oczywiste, że jego źródłem jest potrzeba legitymizacji władzy w Rosji poprzez podbój i dominację - ocenił w Hamburgu prezydent Bronisław Komorowski.
Wojska ukraińskie w okolicach DebalceweWojska ukraińskie w okolicach Debalcewe PAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA
Posłuchaj
  • Bronisław Komorowski podkreślił, że po wygaszeniu gorącej fazy ukraińskiego konfliktu nie można powróć do robienia interesów z Rosją tak, jakby nic się nie stało/IAR
Czytaj także

Bronisław Komorowski i prezydent Niemiec Joachim Gauck byli gości honorowymi uczty świętego Macieja, wydawanej co roku przez władze Wolnego Hanzeatyckiego Miasta Hamburg. Motywem przewodnim tegorocznego spotkania jest 25. rocznica zjednoczenia Niemiec.

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

- Obecnie widać niezbicie, że realną alternatywą dla wolnej i integrującej się Europy jest z jednej strony, chaos i terror, z powodu których cierpią obywatele Iraku, Syrii, Libii i innych krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, z drugiej zaś - imperialna przemoc, której ofiarami była Czeczenia i Gruzja, a od roku Ukraina - ocenił Komorowski w wystąpieniu podczas uroczystego obiadu w sali balowej hamburskiego ratusza.

„Podbój i dominacja”

Jak podkreślił, "Polska i Niemcy, wraz z innymi europejskimi partnerami, zrobiły wiele, by zahamować eskalację rosyjsko-ukraińskiego konfliktu". - Lecz im dłużej on trwa, tym bardziej staje się oczywiste, że jego źródłem jest potrzeba legitymizacji rządzącej elity w Rosji poprzez podbój i dominację - ocenił prezydent Polski.

Dlatego - jak przekonywał - "mając nadzieję na trwałość rozejmu na Ukrainie, warto gruntownie przemyśleć całą europejską politykę wobec Rosji". - Musimy dać do zrozumienia, że nie chcemy konfliktu z Rosją, ale też, że potrafimy przeciwdziałać tworzonym przez nią zagrożeniom - powiedział Komorowski.

TVN24/x-news

- Częścią strategii jest stworzenie NATO-wskich sił natychmiastowego reagowania. Musimy dać jasny sygnał, że jesteśmy gotowi na natychmiastową i zdecydowaną odpowiedź - dodał.

Będzie robienie interesów?

Polski prezydent zaznaczył również, że nie można "dopuścić do sytuacji, że po wygaszeniu, czy tylko zamrożeniu +gorącej+ fazy ukraińskiego konfliktu powrócimy do robienia interesów tak, jakby nic się nie stało".

- Dlatego słuszne jest utrzymywanie presji w formie sankcji, by podnosić rosyjskie koszty agresywnej polityki. To ma i będzie miało swoje koszty dla gospodarki polskiej i niemieckiej. Ale koszt polityczny z tytułu przyzwolenia na agresję byłby większy - podkreślił prezydent.
Według Komorowskiego "jasne jest, że konflikt na Ukrainie jest wykorzystywany do podzielenia Europejczyków między sobą i osłabienia więzi transatlantyckich". Dlatego - przekonywał - "koordynacja polityki zagranicznej w Europie i utrzymanie wspólnego stanowiska z USA musi być naszym priorytetem".

Poparcia dla Ukrainy

- Popieramy wszelkie wysiłki na rzecz budowy demokratycznego społeczeństwa i demokratycznej gospodarki, opartej na sile małych i średnich przedsiębiorstw na Ukrainie - zaznaczył prezydent. Jak dodał, "tym bardziej, że inwestując w Ukrainę mamy szansę zmienić i ją i Rosję. Bo klucz do przyszłości Rosji leży dziś na Ukrainie, w przyszłości Ukrainy".

FILM: Równo rok temu w starciach demonstrujących Ukraińców z siłami tamtejszego MSW zginęło w Kijowie ok. 80 osób, a ponad pół tysiąca zostało rannych.

CNN Newsource/x-news

Relacje z Berlinem

W swoim wystąpieniu Komorowski odniósł się także do wspólnej historii polsko-niemieckiej. - Dzięki skutecznemu przezwyciężeniu bolesnej historii, dzięki wspólnemu zaangażowaniu w budowę Europy wolności, ciąży na naszych państwach swoista wspólnota odpowiedzialności za zachowanie wolności, za Europę, za ład międzynarodowy - podkreślił.

- Bądźmy dumni z tego, że 25 lat po wiośnie wolności zbudowaliśmy relacje polsko-niemieckie na trwałym fundamencie, jakim jest fundament wolności, ale jednocześnie bądźmy dalej gotowi przeciwdziałać wspólnym zagrożeniom oraz mądrze pomagać tym, którzy swoją wolność chcą dopiero budować - powiedział prezydent.

Jak zauważył, to powstanie w Polsce pierwszego niekomunistycznego rządu premiera Tadeusza Mazowieckiego skutkowało "politycznymi przemianami w Niemczech i innych krajach bloku wschodniego". - Polska stała się w pełni suwerenna i demokratyczna. Powstało zjednoczone demokratyczne państwo niemieckie - przypomniał.

- Po ostatecznym uznaniu przez zjednoczone Niemcy granicy na Odrze i Nysie, polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 roku okazał się solidnym fundamentem dobrosąsiedzkich stosunków Polski i Niemiec - mówił Komorowski.

- Warto, by jego przyszłoroczną, 25. rocznicę wykorzystać do bilansu stosunków polsko-niemieckich i naszych wspólnych zobowiązań w jednoczącej się Europie - powiedział prezydent Polski. - To dobry, w pełni satysfakcjonujący bilans wzajemnych relacji - ocenił.

pp/PAP/IAR