Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Juliusz Urbanowicz 03.03.2015

Iran odgrywa kluczową rolę w ofensywie przeciw dżihadystom w Iraku

Irańscy dowódcy i ciężka broń biorą udział o ofensywie irackiej na siły Państwa Islamskiego w rejonie Tikritu - rodzinnym mieście byłego dyktatora Iraku Saddama Husajna.
Wicepremier Iraku Baha Al-Aradzi wizytuje oddziały w pobliżu TikrituWicepremier Iraku Baha Al-Aradzi wizytuje oddziały w pobliżu Tikritu PAP/EPA/STR

Początkowo oficjalnie mówiono jedynie o udziale w natarciu na dżihadystów oddziałów złożonych z irackich, szyickich ochotników.

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>

Szybko jednak się okazało, że w dowodzeniu operacją uczestniczy generał Kasem Solejmani, szef zagranicznych operacji Gwardii Rewolucyjnej, czyli irańskiej formacji zbrojnej do zadań specjalnych. Prócz niego, znajdują się tam także inni irańscy oficerowie.

Irańskie działa i rakiety

Co więcej, brali oni udział w szkoleniu i budowaniu morale jednostek szyickich ochotników i armii irackiej na długo przed ofensywą.

Iran dostarczył także irackim szyitom ciężkiej broni: dział 107 mm oraz rakiet krótkiego zasięgu.

II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>

USA pominęły Iran budując koalicję państw, które z powietrza zwalczają dżihadystów w Iraku i Syrii. Ale Irańczycy sami postanowili zwalczać Państwo Islamskie, traktujące szyitów jako odszczepieńców prawdziwej wiary. Już latem ubiegłego roku oddziały irańskie wzięły udział w odbijaniu miasta Amerli przez irackich Kurdów i szyitów.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Znaczna część bojowników szyickich sił, które biorą obecnie udział w ofensywie na Tikrit nie kryje, że są sympatykami Iranu.

Sunnicki bastion

Tikrit wpadł w ręce Państwa Islamskiego Iraku i Lewantu latem ubiegłego roku - razem z Mosulem, drugim co do wielkości miastem kraju.

Wcześniej, Tikrit był jednym z pierwszych punktów zbrojnego oporu przeciwko amerykańskim wojskom oraz podporządkowanym Waszyngtonowi rządom w Bagdadzie.

Tereny wokół Tikritu są zamieszkałe przez sunnitów, którzy czuli się dyskryminowani przez szyickie władze i prześladowani przez rządowe siły bezpieczeństwa. Dlatego wielu z nich zasilało zbrojną rebelię, a potem przyłączyło się do dżihadystów.

Zabiją zakładników?

Dżihadyści od miesięcy przygotowywali się do odparcia spodziewanego ataku sił rządowych. Ufortyfikowali oni Tikrit i  mocno okopali się na swoich pozycjach. Pozakładali szereg bomb - pułapek. Tuż przed rządową ofensywą przypuścili też serię wyprzedzających ataków.  Państwo Islamskie ma również w swoich rękach sporą grupę zakładników i grozi, że ich zabije, jeśli siły rządowe wejdą do Tikritu.

JU/BBC