Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 18.05.2015

Polityczny pat w Macedonii. Trwają antyrządowe demonstracje

Demonstranci, którzy w niedzielę zgromadzili się w centrum Skopje przed siedzibą rządu Macedonii domagając się dymisji gabinetu Nikoły Grujewskiego, pozostali na noc w miasteczku namiotowym. Władze zapowiedziały kontrdemonstrację w poniedziałek wieczorem.

Opozycja zarzuca rządowi patronowanie korupcji, zakładanie podsłuchów na wielką skalę i sfałszowanie wyborów parlamentarnych w 2014 roku. W niedzielnym proteście w stolicy uczestniczyło 20 tys. ludzi. Obecnie w demonstracji bierze udział kilkaset osób.

Zwolennicy rządzącego Macedonią od dziewięciu lat konserwatywnego premiera Grujewskiego mają zorganizować w poniedziałek o godz. 20 wielką kontrdemonstrację przed siedzibą parlamentu.

Atak na opozycję

Macedonia, licząca 2,1 mln mieszkańców z czego jedna czwarta to Albańczycy, jest od początku roku pogrążona w poważnym kryzysie politycznym. Władze oskarżają opozycję o "szpiegostwo" i "chęć zdestabilizowania kraju".

 

CZYTAJ DALEJ
macedonia 1200
Macedonia to biedny kraj. W dodatku sąsiadująca z nią Grecja od 2008 roku blokuje rozmowy tego kraju z Unią Europejską - mówił w Jedynce Tomasz Żornaczuk (PISM).

W ostatnich miesiącach przywódca opozycyjnego Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM) Zoran Zajew opublikował treść podsłuchanych rozmów prowadzonych przez ok. 20 tys. osób, członków rządu i szefów służb bezpieczeństwa, a także przez dziennikarzy, zagranicznych dyplomatów, sędziów i przywódców religijnych. Polityczni przeciwnicy premiera twierdzą, że treść rozmów obnaża autokratyczny charakter rządów Grujewskiego, który jest premierem od połowy 2006 roku.

Zajew twierdzi, że materiały uzyskał od "patriotycznych informatorów" w służbach wywiadowczych, a za podsłuchami stoi szef rządu. Grujewski odrzuca te oskarżenia; według niego podsłuchy to dzieło zagranicznych szpiegów, a przywódca opozycji wykorzystał zapisy tych nagrań, by obalić jego gabinet.

Nie pomogły dymisje

12 maja do dymisji podali się szefowa MSW Gordana Jankułowska i minister transportu Mile Janakiewski, a także szef wywiadu Sasza Mijałkow. Według mediów dymisje te mają związek z wydarzeniami w Kumanowie i kryzysem politycznym w kraju. Była szefowa MSW jest obwiniana za poważne błędy podczas policyjnej akcji przeciwko uzbrojonym Albańczykom w Kumanowie. W starciach w tym mieście zginęły 22 osoby, a 31 zostało rannych.

Macedonia w 2005 roku uzyskała status kandydata do Unii Europejskiej, ale negocjacje akcesyjne wobec sprzeciwu Grecji, która kwestionuje nazwę kraju "Macedonia", jeszcze się nie rozpoczęły. UE wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie sytuacją polityczną w Macedonii.

FILM: Macedonia ogłasza koniec walki o miasto Kumanowo. Od soboty 9 maja toczyła się tam regularna bitwa z oddziałem albańskich bojówkarzy. Według macedońskich władz, oddział rebeliantów został już całkowicie zneutralizowany. W walkach zginęło 8 policjantów i 14 napastników. Wiele osób zostało rannych. W sobotę zbrojna grupa zaatakowała w leżącym niedaleko granicy z Kosowem Kumanowie posterunek policji. Przez kilkadziesiąt godzin jedna z dzielnic miasta stała się bastionem "terrorystów". Część mieszkańców musiała uciekać ze swoich domów, ale macedońskie władze zapewniają, że nie ma ofiar wśród ludności cywilnej. W Macedonii Albańczycy stanowią jedną czwartą ludności. 14 lat temu doszło tu do rebelii na tle narodowościowym.

CNN Newsource/x-news

pp/PAP/IAR