Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 20.07.2015

Ukraina: prorosyjskie bojówki chcą więcej "terytorium”

Ołeksandr Turczynow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w Kijowie ostrzegł w poniedziałek, że jeśli Rosja zdecyduje się na eskalację kryzysu, Ukraina będzie się bronić. - Jesteśmy w stanie odpowiedzieć na agresję wojskową - powiedział.

KRYZYS UKRAIŃSKI: SERWIS SPECJALNY >>>

Prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie oświadczyli, że chcą kontroli nad całym obszarem obwodu donieckiego i ługańskiego, co ich zdaniem odpowiada porozumieniom z Mińska (co nie jest prawdą, w umowie nic takiego nie jest zapisane).

Ukraińskie władze uznały, że tego rodzaju oświadczenia jest to krok do zerwani ustaleń z Mińska.

O zamiarze rozszerzenia granic poinformował w sobotę przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko. - Uważamy, że Mińsk jest jedynym rozwiązaniem konfliktu w sposób pokojowy. Jest to możliwość odebrania naszych tymczasowo okupowanych przez przeciwnika terytoriów bez dużego przelewu krwi - powiedział, zwracając się w nagraniu wideo do liderów państw UE i Stanów Zjednoczonych.

- Prosimy was o wyjaśnienie prezydentowi Petrowi Poroszence, że gotowi jesteśmy rozpatrzyć wszystkie środki, które pozwolą nam przywrócić trwały pokój na terytorium całej Donieckiej Republiki Ludowej w granicach obwodu donieckiego - oświadczył.

"Rosja chce zerwać mińskie porozumienia"

Turczynow ocenił w odpowiedzi, że słowa Zacharczenki świadczą o problemach ze zdrowiem psychicznym. - Oświadczenia Zacharczenki o planach opanowania całego obwodu ługańskiego i donieckiego wskazują nie tylko na pełną słabość intelektualną kremlowskich marionetek, ale świadczą też o dążeniach Rosji do zerwania mińskich porozumień poprzez ich dyskredytację - powiedział.

Zawarte w lutym w Mińsku porozumienia przewidywały, że na wschodniej Ukrainie dojdzie do zawieszenia broni i utworzenia strefy buforowej między stronami konfliktu. W dalszej kolejności miały się tam odbyć wybory samorządowe. Ukraina miała też odzyskać kontrolę nad granicą z Rosją. Już pierwszy, najważniejszy punkt porozumień, nie został do tej pory zrealizowany, siły prorosyjskie regularnie łamią rozejm.

PAP/agkm