Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 05.11.2015

Smog dusi mieszkańców polskich miast. Alarm w Krakowie

W wielu miastach Polski, szczególnie na Śląsku, przekroczone są normy zanieczyszczenia powietrza.

Źródłem szkodliwych pyłów są: przemysł, komunikacja, a obecnie również domowe piece i kotłownie. Dodatkowo bezwietrzna pogoda uniemożliwia rozwiewanie spalin z pieców grzewczych. Stwarza to niekorzystne warunki dla osób cierpiących na choroby układu oddechowego, osób starszych oraz dzieci.

Doktor Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego podkreśla, że od lat nasz kraj ma problem z zanieczyszczonym powietrzem. Przypomina, że Polska jest na szczycie krajów europejskich, jeśli chodzi o stężenie benzoalfapirenu - rakotwórczego związku, który trafia do układu oddechowego mieszkańców takich miast jak Tychy, Gliwice. Kraków czy Warszawa. Zaznaczył, że stolica ma korzystne położenie i przy sprzyjających warunkach pogodowych te zanieczyszczenia są rozwiewane.

Doktor Dąbrowiecki podkreślił, że rośnie liczba osób cierpiących na choroby płuc i układu oddechowego. Przy zanieczyszczonym powietrzu choroby infekcyjne przebiegają trudniej, bardziej dynamicznie i częściej prowadzą do niewydolności oddechowej.

Co roku 45 tysięcy osób w Polsce umiera z powodu chorób wywołanych zanieczyszczonym powietrzem.

Szkodliwe pyły nad Krakowem

Prezydent Krakowa planuje ograniczyć wjazd samochodów do centrum miasta. To reakcja na wiszący od kilku dni nad Krakowem smog. Normy stężenia szkodliwych pyłów zawieszonych przekroczone są kilkukrotnie i ogłoszony został drugi stopień ostrzeżenia przed zanieczyszczeniem powietrza. Oznacza to, że dzieci, młodzież i osoby starsze powinny pozostać w domu.

- Dotyczy to również osób cierpiących na choroby układu oddechowego i krążeniowego, astmatyków, alergików - mówi Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa do sprawie jakości powietrza.

Ostrzeżenie zostało wysłane również do szpitali i przychodni. Lekarze muszą przygotować na przyjęcie większej liczby pacjentów cierpiących na choroby dróg oddechowych. Informację otrzymały także szkoły i przedszkola.

Jak mówi Ryszard Listwan z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, tak złe powietrze w Krakowie ostatnio było trzy lata temu, a może być jeszcze gorzej, gdy temperatura spadnie poniżej zera.

Urzędnicy przyczyn wzrostu stężenia szkodliwych pyłów zawieszonych upatrują w inwersji pogodowej i rozpoczęciu sezonu grzewczego. Winią również wzmożony ruch samochodowy w związku ze dniem Wszystkich Świętych oraz dużą liczbę palonych zniczy na cmentarzach.

Działacze z Krakowskiego Alarmu Smogowego zauważają, że urzędnicy ostrzeżenie wydali pięć dni po tym jak urządzenia pomiarowe zaczęły wykazywać kilkukrotnie przekroczenia norm szkodliwych substancji. Władze Krakowa opóźnienie w wydaniu ostrzeżenia tłumaczą "względami proceduralnymi".

IAR, to