Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 06.01.2016

Spór Arabii Saudyjskiej z Iranem. Irak chce być mediatorem

Szef irackiej dyplomacji ocenił, że eskalacja konfliktu między Arabią Saudyjską i Iranem może mieć "daleko sięgające reperkusje".
Posłuchaj
  • Konflikt między dwiema bliskowschodnimi potęgami. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
  • Doktor Łukasz Fyderek z Uniwersytetu Jagiellońskiego o konflikcie Arabii Saudyjskiej z Iranem (Jedynka/IAR)
  • Dżihadyści grożą atakami na więzienia w Arabii Saudyjskiej, gdzie przetrzymywani są islamscy bojownicy. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

- Mamy solidne stosunki z Islamską Republiką (Iranu) i utrzymujemy także relacje z naszymi arabskimi braćmi i dlatego nie możemy milczeć podczas takiego kryzysu - podkreślił Ibrahim ad-Dżafari.

Podczas swojego wystąpienia minister spraw zagranicznych Iranu oskarżył Arabię Saudyjską o podsycanie napięć w regionie. Zapewnił jednocześnie, że działania Teheranu są nastawione na łagodzenie sporu.- Tworzenie napięć nie jest oznaką siły, ale słabości - podkreślił Zarif.

Tymczasem agencja saudyjska SPA poinformowała, że dyplomaci irańscy opuścili Arabię Saudyjską, która przed kilkoma dniami zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem po atakach na swe placówki dyplomatyczne w tym kraju. Pracownicy irańskiej ambasady w Rijadzie oraz konsulatu w Dżuddzie udali się do swego kraju "na pokładzie prywatnego irańskiego samolotu" - dodała agencja.

Czytaj więcej

Arabia Saudyjska 1200.jpg
Wojna o wpływy. Konflikt Saudów i Iranu [ANALIZA]

Kryzys w relacjach Iranu i Arabii Saudyjskiej zatacza coraz szersze kręgi - w środę Katar wezwał swego ambasadora na konsultacje, Jordania pouczyła ambasadora Iranu, a Dżibuti - jako czwarte jak dotąd państwo - zerwało z Teheranem stosunki dyplomatyczne.

Przedstawiciel katarskiego MSZ Chalid Ibrahim Abdulrahman al-Hamar, cytowany przez państwową agencję prasową QNA, przekazał, że jego resort w środę "wezwał katarskiego ambasadora w Iranie na konsultacje w związku z atakiem na ambasadę Arabii Saudyjskiej w Teheranie".

Z kolei władze Jordanii wezwały do siebie ambasadora Iranu, by potępić atak na saudyjską placówkę dyplomatyczną oraz stanowczo skrytykować "ingerowanie Iranu w wewnętrzne sprawy państw arabskich". Jak podkreśliła jordańska agencja Petra, irański wysłannik został poinstruowany, by niezwłocznie przekazać tę wiadomość swojemu rządowi.

Dżibuti - jako czwarte państwo po Arabii Saudyjskiej, Sudanie i Bahrajnie - postanowiło zerwać wszelkie stosunki dyplomatyczne z Iranem w geście solidarności z Rijadem, o czym poinformował w środę minister spraw zagranicznych tego kraju Mahamoud Ali Youssouf.

W liczącym zaledwie 824 tys. mieszkańców Dżibuti znajduje się jedyna baza amerykańskich wojsk na kontynencie afrykańskim.

Również w środę prezydent Iranu Hasan Rowhani zaapelował do szefa irańskiego wymiaru sprawiedliwości o jak najszybsze ukaranie osób odpowiedzialnych za atak na saudyjską ambasadę.

"Karząc napastników i osoby odpowiedzialne za zorganizowanie tego oczywistego przestępstwa, powinniśmy raz na zawsze położyć kres tego rodzaju obrazie dla godności i bezpieczeństwa narodowego Iranu" - podkreślił Rowhani w liście cytowanym przez agencję IRNA.

Apel irańskiego prezydenta najwyraźniej ma służyć załagodzeniu napięć powstałych między Iranem a pozostałymi krajami Zatoki Perskiej oraz dalszemu normalizowaniu relacji tego państwa z resztą świata - ocenia Reuters.

Rowhaniemu zależy na zakończeniu izolacji Iranu na arenie międzynarodowej, czego pierwszym krokiem było porozumienie w sprawie irańskiego programu atomowego z lipca ub. roku. Jednak obecny kryzys dyplomatyczny może storpedować te plany i stać się największym wyzwaniem jego prezydentury - zaznacza agencja.

Reuters przypomina, że w przeszłości kilkakrotnie dochodziło w Iranie do napaści na placówki dyplomatyczne - w 1979 r. na ambasadę USA, w 1987 r. na ambasadę Kuwejtu, rok później - Arabii Saudyjskiej, w 2006 r. - Danii i w 2011 r. - Wielkiej Brytanii (brytyjska placówka wznowiła działanie w sierpniu ub.r.). Większość tych incydentów doprowadziła do zerwania stosunków dyplomatycznych z Iranem.

Źródło: RUPTLY/x-news

W niedzielę Arabia Saudyjska ogłosiła zerwanie stosunków dyplomatycznych z Iranem na skutek sobotnich ataków na saudyjską ambasadę w Teheranie i konsulat w Meszhedzie. Napaści dokonały grupy ludzi protestujących przeciw przeprowadzonej przez Rijad egzekucji 47 osób, w tym szyickiego duchownego Nimra al-Nimra.

W ślad za Arabią Saudyjską stosunki dyplomatyczne z Iranem zerwali sojusznicy Rijadu - Sudan i Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie odwołały ambasadora i obniżyły rangę stosunków z Teheranem, a Kuwejt wezwał swego irańskiego ambasadora na konsultacje. Rijad zawiesił ponadto ruch lotniczy z Iranem, zakazał obywatelom podróżowania do tego kraju oraz zerwał z nim stosunki gospodarcze.

Saudyjskie władze oskarżały al-Nimra o podżeganie do przemocy przeciw policji. Zwolennicy duchownego twierdzą jednak, że był pokojowym opozycjonistą, który domagał się większych praw dla zamieszkującej królestwo mniejszości szyickiej.

Zdaniem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana przeprowadzone w Arabii Saudyjskiej egzekucji to wewnętrzna sprawa tego kraju. Przemawiając do przedstawicieli lokalnych władz tureckich, Erdogan zauważył, że stracenie jednej osoby w Arabii Saudyjskiej spowodowało niewspółmierną reakcję, jeśli weźmie się pod uwagę, jak wiele istnień pochłonęła dotąd wojna domowa w Syrii.

pp/PAP/IAR