Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 31.01.2016

Kompromis czy wyjście z Unii? Szef RE w Londynie

Brytyjski premier David Cameron podejmie wieczorem obiadem przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Tematem rozmowy na Downing Street będą oczywiście brytyjskie żądania wobec Unii.
Posłuchaj
  • Szef Rady Europejskiej w Wielkiej Brytanii. Korespondencja z Londynu Grzegorza Drymera (IAR)
Czytaj także

Jedną z najbardziej dzielących spraw - jest kwestia ograniczenia imigrantom zasiłków socjalnych. W tym temacie David Cameron powtarza przy każdej okazji, że chodzi mu o to, aby brytyjski system opieki socjalnej nie był nienaturalnym magnesem przyciągającym imigrantów. Ale ta sprawa to nie jedyna przeszkoda, by przekonać Brytyjczyków do głosowania w nadchodzącym referendum za pozostaniem we Wspólnocie.

Dla obozu eurosceptyków równie ważna jest suwerenność i ustrzeżenie kraju od deklarowanego przez innych przywódców dążenia do coraz ściślejszej Unii. Eurosceptycy dodają zastrzeżenie ekonomiczne, wskazując na zastój w rozwoju Unii i jej brak konkurencyjności na światowych rynkach.

Analiza
wielka brytania unia europejska flagi free.jpg
Być albo nie być w UE - hamletowski dylemat Brytyjczyków

W trakcie dzisiejszej rozmowy David Cameron będzie więc zapewne tłumaczył Donaldowi Tuskowi, że wynik brytyjskiego referendum jest teraz w jego rękach, bo brytyjskie społeczeństwo traci wiarę w reformowalność Unii Europejskiej.

Szef RE od kilku miesięcy koordynuje negocjacje między Londynem a pozostałymi państwami w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. To on w poniedziałek ma rozesłać do unijnych stolic projekt kompromisu, jeżeli taki zostanie uzgodniony.

Gdyby liderzy 28 państw członkowskich porozumieli się w sprawie planowanych reform do lutowego szczytu UE, brytyjskie referendum mogłoby się odbyć jeszcze przed wakacjami, najprawdopodobniej pod koniec czerwca.

"Hamulec bezpieczeństwa"

Brytyjski premier od kilku tygodni spotyka się z przedstawicielami UE. W piątek David Cameron przybył do Brukseli, by spotkać się z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem i szefem Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem.

Czytaj więcej
unia europejska 1200 free.jpg
UE proponuje Londynowi kompromis ws. świadczeń dla imigrantów

Według agencji AFP w odpowiedzi na najbardziej kontrowersyjne żądanie Camerona w sprawie reform Unia wydaje się gotowa wprowadzić mechanizm "hamulca bezpieczeństwa", który może ograniczyć świadczenia dla imigrantów z innych krajów UE, gdy brytyjskie służby publiczne będą przeciążone lub gdy brytyjski system opieki społecznej będzie nadmiernie wykorzystywany.

- Diabeł tkwi w szczegółach. Do ustalenia pozostaje, jak ten hamulec bezpieczeństwa zadziała, w jakich sytuacjach będzie używany, kto będzie mógł za niego chwytać, kto będzie decydował czy sytuacja jest nadzwyczajna - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem ekspert brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej Janis Emmanuilidis.

Mechanizm nie tylko dla Brytyjczyków

Moratorium na wypłacanie niektórych zasiłków imigrantom z innych krajów UE, którzy przyjechali pracować do Wielkiej Brytanii, mogłoby obowiązywać maksymalnie przez cztery lata.

Czytaj więcej
david cameron 1200 free.jpg
David Cameron: oferta UE niewystarczająca

Nowe rozwiązanie miałoby mieć szerokie zastosowanie, tj. mogłoby być uruchomione przez każde z państw członkowskich Unii Europejskiej, nie tylko Wielką Brytanię. Wiele krajów UE, w tym Polska, uważa ten pomysł za naruszenie unijnych zasad swobody przepływu pracowników i równego traktowania.

Brytyjski eurosceptyczny deputowany John Redwood uznał pomysł za "kiepski żart". - Nie jest to poważna propozycja. Musimy odzyskać kontrolę nad naszymi granicami i naszym systemem opieki społecznej - ocenił.

Eurosceptycy coraz silniejsi

Według badania Ipsos Mori 50 proc. Brytyjczyków jest za pozostaniem w Unii Europejskiej, 38 proc. przeciw, a 12 proc. nie ma na razie zdania na ten temat. Jak więc wynika z opublikowanego kilka dni temu sondażu, przewaga zwolenników pozostania w UE nad eurosceptykami domagającymi się wyjścia ze wspólnoty spadła do 12 punktów procentowych. Jest to najniższa różnica w sondażach telefonicznych od wyborów parlamentarnych z maja ub.r. Jeszcze latem przewaga zwolenników integracji europejskiej wynosiła aż 23 punkty procentowe.

Sondaż został opublikowany tuż przed kluczowymi rozmowami z liderami najważniejszych instytucji UE. Może pomóc Cameronowi w dalszych negocjacjach i uzyskaniu ustępstw, szczególnie w zakresie ograniczenia dostępu migrantów z innych państw członkowskich do zasiłków i pomocy socjalnej.

PAP/IAR/aj