Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 18.04.2016

Brytyjski minister skarbu: Brexit oznacza zubożenie obywateli

George Osborne przestrzega przed konsekwencjami Brexitu czyli wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Artykuł poświęcony tej sprawie pojawił się w dzienniku "The Times".
Posłuchaj
  • Brytyjski kanclerz skarbu o ewentualnym wyjściu Wielkiej Brytanii z UE (IAR)
Czytaj także

Brytyjski minister skarbu pisze w nim, że ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie miało poważne reperkusje gospodarcze. Negatywnie odbiją się one na statystycznym poddanym królowej.

Czytaj więcej
Wielka Brytania Anglia FREE 1200_660.jpg
MFW: poważne konsekwencje gospodarcze Brexitu

Przeciętne gospodarstwo domowe na Wyspach straci, wg wyliczeń kanclerza skarbu, cztery tysiące trzysta funtów rocznie, czyli około 23 tysięcy złotych.

Realizacja takiego scenariusza oznaczałaby radykalne obniżenie wydatków na oświatę, służbę zdrowia i politykę obronną - twierdzi polityk - zaś sama gospodarka brytyjska do 2030 roku skurczyłaby się o 6%.

Zdaniem ekonomisty również zagrożenia międzynarodowe wymagają większej integracji europejskiej. George Osborne uchodzi, obok premiera Camerona, za największego zwolennika utrzymania członkostwa w Unii.

Brexit oddala się?

Tymczasem dwa miesiące przed referendum, w którym Brytyjczycy zdecydują, czy ich kraj opuści UE, 54 proc. badanych sprzeciwia się temu rozwiązaniu, a 46 proc. je popiera - wynika z telefonicznego sondażu dla dziennika "Guardian".

W wynikach nie uwzględniono osób, które nie zdecydowały jeszcze, jak zagłosują w referendum pod koniec czerwca.

Równoległe, przeprowadzone w internecie badanie ICM wykazało, że mniej więcej tyle samo ankietowanych opowiada się za wyjściem z UE, co za pozostaniem we Wspólnocie.

- Internetowe sondaże od miesięcy sugerują, że kraj jest podzielony pół na pół, ale jeszcze do niedawna w ankietach telefonicznych więcej osób popierało pozostanie w UE i czasami ten odsetek wynosił 60 proc. - powiedział cytowany przez "Guardiana" politolog z uniwersytetu w Strathclyde John Curtice. Zauważył on, że w ostatnich sondażach telefonicznych proporcja ta spadła do 55 proc.

Według Curtice'a rzeczywiste poparcie dla antyunijnych nastrojów leży gdzieś po środku, pomiędzy wynikami internetowych a telefonicznych sondaży.

Poprzednie badanie, którego wyniki opublikowano 12 kwietnia, wskazywało, że 45 proc. społeczeństwa popiera opuszczenie UE przez Wielką Brytanię, a 42 proc. się mu sprzeciwia. Sondaż przeprowadzono drogą elektroniczną.

23 czerwca w Wielkiej Brytanii odbędzie się referendum w sprawie dalszego członkostwa w UE. Rząd Davida Camerona przekonuje, że dla kraju korzystniejsze będzie pozostanie we Wspólnocie. Poprzedni raz Brytyjczycy wypowiadali się w podobnej sprawie w 1975 roku. Podjęli wtedy decyzję o swoim członkostwie w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej.

IAR/PAP, to