- Dla nas to przełom w sprawie - mówił mecenas Mariusz Paplaczyk. - Teraz rodzina wiedząc czym dysponuje oskarżenie może wreszcie składać wnioski dowodowe i wspomóc prokuraturę - tłumaczył.
Mecenas Paplaczyk ze względu na tajemnicę postępowania nie może ujawnić, co jest w aktach sprawy. Przyznał jednak, że prokuratura zebrała spory materiał. Pełnomocnik rodziny Ewy Tylman dopiero po dokładnym zapoznaniu się z aktami będzie kierował wnioski do prokuratury. - Na razie jest na to za wcześnie - stwierdził.
Sprawa Ewy Tylman
26-latka zaginęła pod koniec listopada ubiegłego roku w okolicach mostu świętego Rocha w Poznaniu. Zdaniem prokuratury kobieta nie żyje. W związku ze śledztwem ws. Ewy Tylman poznański sąd podjął decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu dla kolegi zaginionej - Adama Z.
Mężczyźnie, który jako ostatni miał widzieć kobietę, został postawiony zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym, czyli zabójstwa w sytuacji, gdy osoba podejrzana przewiduje możliwość popełnienia przestępstwa i się na to godzi.
Adam Z. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Zaginionej lub jej ciała wciąż nie odnaleziono. Dno i nabrzeża Warty były wielokrotnie przeszukiwane z użyciem specjalistycznego sprzętu.
Źródło: TVN24/x-news
Radio Merkury, mr