Mniejsze pieniądze z UE dla Polski. Rząd będzie walczył

Bruksela chce skupić się raczej na innowacyjności gospodarki, walce ze zmianami klimatycznymi i odejść od hojnego wsparcia regionów. Poza tym zamierza pomagać tylko najbiedniejszym.
To oznaczałoby mniejsze pieniądze do Polski i bliski koniec polityki spójności - mówi minister do spraw rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. - Jeżeli my teraz tej polityki nie zmienimy w taki sposób, że to powinna być polityka rozwoju dla wszystkich regionów europejskich, tylko będziemy utrzymywali, że to jest polityka dla regionów biednych, to pozostanie kilka polskich regionów z Rumunią i Bułgarią, a wielkość tej polityki tak się skurczy, że ona zaniknie w końcu - mówiła minister.

Dodała, że takie określenia jak bogaty i biedny region mogą być mylące. Najlepszym przykładem jest województwo mazowieckie, które już nie może być zaliczane do najbiedniejszych, bo ma coraz lepsze wyniki. - Ale to jest Warszawa i cała reszta i ta reszta jeszcze przez długie lata powinna otrzymywać wsparcie - dodała minister.

Propozycje Komisji Europejskiej mają być oficjalnie ogłoszone jeszcze przed końcem roku. Później zajmą się nimi unijne rządy i Parlament Europejski. Na podstawie uzgodnionej reformy zostanie za kilka lat opracowany nowy, 7-letni budżet na lata 2014-2020.

B.Płomecka/ab