Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 07.11.2009

Ameryka pyta : dlaczego doszło do tej masakry?

Masakra w bazie Fort Hood zaszokowała Amerykę i pogrążyła kraj w żałobie.
Położenie Fort Hood na mapie TexasuPołożenie Fort Hood na mapie Texasufot.wikipedia

Wczoraj prezydent Barack Obama nakazał opuszczenie amerykańskich flag do połowy na wszystkich budynkach rządowych.

„Modlitwą i myślami jestem z rodzinami rannych i zabitych a także tymi, którzy służą w Fort Hood. Oni zdecydowali się ryzykować własnym życiem by chronić nas wszystkich. Bardzo ciężko jest stracić żołnierzy na polu walki. Przerażające jest gdy giną w bazie wojskowej na amerykańskiej ziemi" - powiedział Obama.

Na razie nikt nie zna odpowiedzi dlaczego 39-letni psychiatra wojskowy Nidal Hasan dokonał masakry, w której zginęło 13 żołnierzy, a prawie 30 zostało rannych. Tymczasem odpowiedz na to pytanie może mieć poważne konsekwencje społeczne i polityczne. Hasan był zagorzałym muzułmaninem i jeśli okaże się, że kierowała nim ideologia, Stanom Zjednoczonym grozi nasilenie anty-muzułmańskich nastrojów, a poparcie dla podjętej przez Baracka Obamę próby dialogu ze światem Islamskim może znacząco spaść. Tym, bardziej, że po 11 września nieufność wobec muzułmanów w USA jest cały czas dość duża.

Na razie zarówno prezydent USA jak i amerykańscy wojskowi apelują o spokój: „Dziś rano spotkałem się z dyrektorem FBI oraz przedstawicielami innych agencji w sprawie toczącego się śledztwa, które ma wyjaśnić dlaczego jeden z żołnierzy otworzył ogień do swoich współtowarzyszy. Nie znamy jeszcze wszystkich odpowiedzi. Przestrzegam przed wyciąganiem pochopnych wniosków, zanim poznamy wszystkie fakty" - oswiadczył prezydent USA.

Dowódca amerykańskiej armii generał George Casey przyznal, że tragedia w Fort Hood może wywołać antymuzułmańskie nastroje w wojsku: „Nie powiedziałbym, że się tego boję. Użyłbym określenia jestem trochę zaniepokojony. Dlatego powiedziałem swoim ludziom by nie wyciągali pochopnych wniosków tylko zaczekali na wynik dochodzenia".

Na razie uważa się powszechnie, że do tragedii mogło przyczynić się pochodzenie, religia i przekonania polityczne Nidala Hasana. Choć urodził się i wychował w USA, przez całe życie był muzułmaninem. Po śmierci rodziców w 1998 roku stał się bardzo religijny. Hasan sprzeciwiał się wojnie z terroryzmem, którą postrzegał jako wojnę zaświatem islamskim. W tej sprawie kilkakrotnie wdawał się w spory z innymi żołnierzami, które kończyły się nawet wyzwiskami.

Niektórzy świadkowie strzelaniny w Fort Hood twierdzą, że przed otwarciem ognia do żołnierzy, wykrzyknął po arabsku „Allahu Akbar" czyli „Bóg jest wielki".

Jednak znajomi Hasana wskazuja raczej na jego problemy psychiczne i podkreślają, że poza sprzeciwem wobec wojny w Iraku i Afganistanie nigdy nie wyrażał on ekstremistycznych i antyamerykańskich poglądów. Niektórzy sugerują, że depresja i problemy Hasana nasiliły się gdy jako psychiatra zaczął pracować z żołnierzami, którzy wrócili z Iraku i Afganistanu. To od nich słyszał o horrorach wojny na którą wkrótce sam miał zostać wysłany. Krewni majora mówią, że Hasan starał się o zwolnienie z wojska, ale nie uzyskał na to zgody. Amerykańska armia, która zapłaciła za jego wykształcenie, potrzebowała bowiem wykwalifikowanych psychiatrów.

Informacyjna Agencja Radiowa (iar)