Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
migrator migrator 22.11.2009

Kopacz ostrzega, deputowani PO się szczepią

Europosłowie są w grupie podwyższonego ryzyka, bo przyjmują delegacje z całego świata i sami jeżdżą w różne zakątki świata - tłumaczy Jacek Saryusz-Wolski.

Polscy europosłowie zdają się nie podzielać obaw minister zdrowia Ewy Kopacz dotyczących skuteczności szczepionki na grypę AH1N1. Duża część z nich zamierza skorzystać z możliwości zaszczepienia się, jaką stworzył im Parlament Europejski. Do kolejki po szczepionkę ustawiają się także europosłowie Platformy, partyjni koledzy minister Kopacz.

W Brukseli ruszyły zapisy na szczepienia przeciwko grypie. Zgłosił się na nie już m.in. Adam Bielan z PiS. W rozmowie z Polskim Radiem zastanawia się, czy także europosłowie z Platformy Obywatelskiej skorzystają z oferty.

Jak ustaliło Polskie Radio, kilku deputowanych Platformy Obywatelskiej już zgłosiło taką chęć. Jacek Saryusz-Wolski tłumaczy, że europosłowie są w grupie podwyższonego ryzyka, bo przyjmują delegacje z całego świata i sami też jeżdżą w różne zakątki świata.

Deputowana Platformy Elżbieta Łukacijewska, która w najbliższych dniach wybiera się na szczepienia, uważa że powinny one być dostępne także w Polsce. - Jeśli Polak chce się zaszczepić, to powinien mieć taką możliwość - mówi.

Bogusław Sonik nie wierzy w skuteczność szczepionek, więc nie interesuje się tym, ale przyznaje, że polscy europosłowie są trochę uprzywilejowani. - No, ale tak jest w życiu, różne legislacje powodują, że jedni są bardziej uprzywilejowani, inni mniej - dodał.

Specjalne formularze dotyczące szczepień zostały rozesłane do wszystkich eurodeputowanych, trzeba je wypełnić, a później czekać na decyzję służb medycznych Parlamentu.