Zamachowiec próbował wejść do klubu dziennikarskiego w Peszawarze. Został zatrzymany przez ochronę przy wejściowej bramie i wtedy zdetonował kamizelkę z ładunkiem wybuchowym. W chwili detonacji ulicą przejeżdżał autobus wypełniony ludźmi. Wśród rannych są także jego pasażerowie.
Poza zamachowcem zginęły trzy inne osoby, w tym policjant i pracownik klubu. "Naliczyliśmy cztery ciała, w tym zwłoki zamachowca oraz 17 rannych, w tym kobiety" - poinformowały służby medyczne.
Policja podała, że wśród rannych znajduje się czterech dziennikarzy.
To kolejny zamach w Pakistanie w ostatnich tygodniach. Ataki te są odpowiedzią na operacje sił rządowych skierowane przeciw talibom działającym w północno-zachodniej części kraju.
Zamachy przeprowadzane są na terenie całego Pakistanu i wymierzone są przede wszystkim w funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, polityków, a także dziennikarzy. W ostatnich tygodniach w ich wyniku zginęło kilkaset osób.