Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 28.02.2010

Stabilne finansowanie najważniejsze

PO nie rozumie, co to są media publiczne, nie chce ich. Bez zapewnienia bezpiecznego publicznego finansowania mediów publicznych ich istnienie nie ma sensu - mówi Karol Jakubowicz.

Stałe, bezpieczne finansowanie mediów publicznych jest ważne dla budowania mądrego społeczeństwa. Nieważne czy będzie to opłata abonamentowa, czy stała kwota z budżetu - mówi medioznawca, szef Rady Programu "Informacja dla Wszystkich" UNESCO, dr Karol Jakubowicz.

PAP: PO nie chce opłaty audiowizualnej, którą proponują w swoim projekcie ustawy medialnej twórcy. Czy to nie oznacza, że prace nad tą ustawą po raz kolejny się rozmyją?

Karol Jakubowicz: To znaczy, że PO nie rozumie, co to są media publiczne, nie chce ich. Bez zapewnienia bezpiecznego publicznego finansowania mediów publicznych ich istnienie nie ma sensu. Te media będą coraz bardziej skomercjonalizowane.

Jeśli nie opłata audiowizualna, to co?

To nie jest kwestia metody, to kwestia ideologii. Kwestie techniczne są wtórne. Są trzy formuły: abonamentowa, budżetowa albo polegająca na obciążaniu telekomunikacji i mediów komercyjnych opłatami, z których finansowane są media publiczne. Na jedną z tych form trzeba się zdecydować. Przy czym ta ostatnia jest u nas nierealna, bo media komercyjne są zbyt silne i nie pozwolą na to. Przeprowadziłem analizę zawartości programów tv w czterech krajach w zależności od tego, ile tam pieniędzy pochodzi z abonamentu, a ile z reklamy. Bardzo jasno wynika z tego, że tam, gdzie jest bezpieczne i wystarczające finansowanie z funduszy publicznych, tam program składa się w większości z audycji odnoszących się do faktów, a nie do fikcji, czyli głównie seriali.

Przedstawiciele PO sugerują jednocześnie formę finansowania mediów publicznych z budżetu. To pomysł, który już był i nie wypalił.

Ten pomysł polegał właśnie na tym, że żadnej kwoty w budżecie by nie było: co roku parlament miał decydować o pieniądzach, byłaby więc to co roku decyzja polityczna, nacechowana ideologicznie. W różnych krajach są rozwiązania polegające na tym, że na media publiczne przeznacza się stały odsetek dochodu narodowego brutto, albo stały odsetek z budżetu. Gdyby w Polsce zgodzono się na takie rozwiązanie, dawałoby to jakąś perspektywę.

Czy widzi pan szansę na to, że kiedyś sytuacja finansowa mediów publicznych będzie ustabilizowana?

Polska jest w czołówce krajów, w których istnienie mediów publicznych jest zagrożone. Możemy być pierwsi, bo gotowość do dyskutowania o mediach publicznych - bez gotowości zapewnienia finansowania - to pozór poważnej dyskusji.

Może lepiej sprywatyzować media publiczne?

Są trzy warianty istnienia mediów w różnych krajach: media publiczne i prywatne, drugi: media państwowe, które są przedłużeniem rządu, i media prywatne i trzeci wariant: same media komercyjne. Przy czym takich krajów jest niewiele. Badania międzynarodowe mówią, że w krajach, w których są silne media publiczne i jest poważna prasa, ludzie wiedzą i rozumieją więcej z otaczającej rzeczywistości. Jeżeli plany rządu na rok 2030 są takie, że będzie społeczeństwo, które mało rozumie, to jest właśnie ta droga.

PAP