Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 05.03.2010

"To przeprosiny dla kobiet poniżanych przez Kościół"

Przeprosiny "Gościa Niedzielnego należy traktować jako przeprosiny dla wszystkich kobiet poniżanych w Polsce przez Kościół" - uważa Alicja Tysiąc.

Alicja Tysiąc, odnosząc się do wyroku sądu, który orzekł, że należą się jej przeprosiny za naruszenie dóbr osobistych w artykule "Gościa Niedzielnego" powiedziała, że ten wyrok potwierdza, że Kościół nie ma prawa poniżać kobiet.

Na konferencji prasowej w Warszawie Alicja Tysiąc podziękowała wszystkim osobom i organizacjom, które ją wspierały w walce przed sądem. Wyraziła przekonanie, że wyrok w jej sprawie rozpocznie proces zmian. "Może teraz, zanim ktoś poniży lub obrazi kobietę, dobrze się zastanowi" - mówiła.

Jej zdaniem są tysiące kobiet w podobnej sytuacji, które jednak boją się walczyć o swoje prawa. "Przeprosiny "Gościa Niedzielnego" i archidiecezji katowickiej należy traktować jako przeprosiny dla wszystkich kobiet poniżanych w Polsce przez Kościół" - uważa Tysiąc.

W piątek Sąd Apelacyjny w Katowicach postanowił, że przeprosić mają ją na łamach "Gościa Niedzielnego" redaktor naczelny i wydawca tego katolickiego tygodnika, czyli archidiecezja katowicka.

Redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego" ks. Marek Gancarczyk nie zgadza się z wyrokiem, jego sprzeciw budzi zwłaszcza uznanie, że Tysiąc porównano do zbrodniarzy hitlerowskich. "Trudno się zgodzić z tym, żebyśmy mieli przepraszać za coś, czego żeśmy nie napisali" - powiedział.

Artykuły w "Gościu Niedzielnym"

Alicja Tysiąc w pozwie powoływała się na 10 tekstów różnych autorów, zamieszczonych w "Gościu Niedzielnym". W jednym z nich ks. Gancarczyk pisał m.in, że "mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono".

Pisał także o zdjęciach z prywatnego albumu esesmana, które trafiły do muzeum przy byłym obozie Auschwitz. Na zdjęciach uwieczniono zbrodniarzy, wypoczywających po pracy, są roześmiani, zrelaksowani - pisał ksiądz.

"Przyzwyczaili się do morderstw dokonywanych za płotem obozu. A jak jest dzisiaj? Inaczej, ale równie strasznie. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu odrzucił właśnie odwołanie rządu polskiego w słynnej już sprawie Alicji Tysiąc. W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania za to, że nie mogła zabić swojego dziecka" - napisał wówczas redaktor naczelny "GN".

ag, PAP